fbpx

Najstarsza Polka mieszka w Gliwicach – ma 114 lat i czuje się świetnie

Pani Tekla niedawno skończyła 114 lat. Mieszkanka Gliwic przeżyła 2 wojny, śmierć najbliższych, a mimo to nie sposób zobaczyć jej bez uśmiechu na twarzy. Rekordzistka ma się świetnie i nadal jest sprawna. Pani Juniewicz to najstarsza Polka, trzecia najstarsza osoba w Europie i 8 z długowiecznych na naszym globie.

 

Pani Tekla przyszła na świat w 1906 roku, więc pamięta czasy jeszcze sprzed odzyskania przez Polskę niepodległości. Jest jednym ze świadków przeskoku cywilizacyjnego. Przeżyła 2 okrutne wojny. Nie do końca rozumie współczesny świat, ale nie przestaje zarażać bliskich uśmiechem.

 

Naoczny świadek historii

Kiedy przychodziła na świat w austro-węgierskim Krupsku Polska była jeszcze pod zaborami, a Maria Skłodowska- Curie dopiero rozpoczynała swoją karierę akademicką, dając pierwszy wykład na francuskiej Sorbonie. Podczas gdy dla nas podróże samolotem są naturalnym elementem rzeczywistości, w roku jej narodzin w niebo wzbił się pierwszy statek powietrzny skonstruowany przez Augusta Maxa von Parsevala.

Gdy wybuchła I Wojna Światowa mała Tekla miała zaledwie 8 lat, niedługo potem zmarła jej ukochana mama. Pani Katarzyna opuściła bliskich w wieku zaledwie 30 lat. Dziewczynka została pod opieka ojca. Pracujący fizycznie mężczyzna oddał ją na wychowanie siostrom Szarytkom. Dzięki temu Tekla mogła uczyć się w szkole w Przeworsku szycia i haftu. W związku z tym, że bohaterka pieszczotliwie przez zakonnice zwana “kluską” była bardzo pracowita, pomagała także w szkolnej kuchni, a potem opiekowała się ludźmi starszymi w pobliskim domu opieki. Gdy skończyła 12 lat Polska znów zaczęła cieszyć się upragnioną przez pokolenia wolnością.

Za mąż wyszła w wieku 21 lat, kiedy II Rzeczpospolitą twardą ręką rządził Józef Piłsudski, a słuchacze Polskiego Radia po raz pierwszy ze swoich odbiorników mogli usłyszeć hejnał z Wieży Mariackiej w Krakowie. W 1927 roku poślubiła starszego od siebie o ponad dwie dekady Jana Juniewicza.  Wraz z mężem pani Tekla przeniosła się do Borysławia. Mężczyzna znalazł zatrudnienie w kopalni wosku ziemnego, a na świat rok po roku przyszły 2 córeczki. Kiedy Europa po raz kolejny doświadczyła okrucieństwa wojny bohaterka miała 33 lata i kilkuletnie dziewczynki na wychowaniu.

Gdy w 1945 roku kurz po niemiecko-sowieckiej zawierusze zaczął opadać rodzina Juniewiczów opuściła tereny Związku Sowieckiego. Pociągiem pojechali do Gliwic, gdzie postanowili zbudować swoją przyszłość. Na Śląsku pan domu zatrudnił się w kopalni Sośnica. Jurkiewiczowie żyli skromnie – kochali się, śmiali, płakali, wspierali w kłopotach i świętowali sukcesy córek.

 

Kobieta nie do zdarcia

Pani Tekla przeżyła męża, najstarszą ukochaną córkę – Janinę oraz wszystkich swoich zięciów. Kobieta, która do perfekcji opanowała sztukę długowieczności była całkowicie samodzielna do 103 roku życia. Później ze względu na kłopoty zdrowotne zaopiekowało się nią kolejne pokolenie Juniewiczów. Wnuk i wnuczka kochają babcię z całego serca i są wdzięczni za każdy dzień spędzony z kobietą.

Niedawna solenizantka nie boi się niczego- w wieku 111 i 113 lat przeszła dwa bardzo skomplikowane zabiegi medyczne. Operacje dróg żółciowych przeprowadzone nowatorską metodą  uratowały życie staruszce. Lekarze z Oddziału Chirurgii Ogólnej i Onkologicznej w Zagłębiowskim Centrum Onkologii Szpitala Specjalistycznego im. Sz. Starkiewicza w Dąbrowie Górniczej do tej pory pękają z podziwu i dumy, ponieważ pani Tekla to najstarsza osoba, która przeżyła ten wymagający zabieg.

114 urodziny seniorki rodu Juniewiczów odbyły się w środę 10 czerwca. Wiek kobiety został potwierdzony po zebraniu dokumentacji rodzinnej i badaniach Konsulatu Generalnego RP we Lwowie. Kobieta nadal jest  bardzo sprawna, ma dobry apetyt i do dziś zdarza jej się opowiadać anegdoty swoim wnukom.

Babcia zawsze była bardzo aktywna, opiekuńcza, wesoła i nie rozpamiętywała trudnych chwil z przeszłości. Lubiła książki i podróże, była bardzo harda. Do dziś jest w dobrej kondycji, chociaż coraz częściej wspomina dom rodzinny w Krupsku i wymaga opieki. Bardzo chętnie się jej podejmujemy, babcia to niezwykła osoba “– mówi wnuk pani Tekli, Adam.

W czym tkwi, więc sekret długowieczności pani Tekli? Na pewno składa się na to wiele  czynników. Sprzyjające warunki genetyczne i zdrowy tryb życia, radosne usposobienie,  ale także opieka i wsparcie bliskich z pewnością w tym pomogły.

Gratulujemy i życzymy kolejnych 100 lat w zdrowiu i radości!

 

Opracowanie: Kasia Maj

Źródło: dzisiajwgliwicach.pl

Foto: UM Gliwice

 

 

Dodaj komentarz