Hurkle-durkling zamiast odpoczynku w tropikach? Nowy trend zyskuje popularność

W ubiegłym roku hurkle-durkling podbił media społecznościowe. To nic innego jak spędzanie długich godzin w pościeli, polecane szczególnie osobom przemęczonym, zestresowanym lub przeciążonym nadmiarem bodźców. W związku z tym, że w tym roku jednym z urlopowych trendów ma być tzw. staycationing, czyli pozostanie w domu, hurkle-durkling doskonale się z nim komponuje.

Hurkle-durkling to wyrażenie wywodzące się z XIX-wiecznej Szkocji, gdzie opisywało długie wylegiwanie się w łóżku. Zwrot ten ponownie zyskał popularność dzięki mediom społecznościowym w minionym roku. Jedną z osób, które przyczyniły się do jego rozgłosu, była amerykańska aktorka Kira Kosarin. W swoim filmie na TikToku wyjaśniła, czym jest hurkle-durkling. Nagranie obejrzano już ponad 4 miliony razy, a wiele osób opublikowało własne filmy, celebrując tę formę relaksu.

Szkotka w jednym z komentarzy żartobliwie stwierdziła: „[Szkoci] wiedzieli, jak ważne to jest dla dobrego samopoczucia, więc stworzyli specjalne określenie. Więc nie, nie jestem leniwa ani nie tracę czasu. [Leżąc w łóżku] praktykuję prawo przodków (…). Łączę się z moją kulturą i dziedzictwem”.

To nie „gnicie w łóżku”

Jak zauważa portal Upworthy, bed-rotting, czyli „gnicie w łóżku”, to kolejny trend TikToka związany z leżeniem w łóżku. Choć podobny do hurkle-durkling, ma zupełnie inny wydźwięk. Bed-rotting częściej wiąże się z objawami wypalenia i zmęczenia, podczas gdy hurkle-durkling to świadoma, przyjemna forma odpoczynku dla poprawy samopoczucia. Dodatkowo hurkle-durkle ma określony czas trwania, podczas gdy bed-rotting bywa ciągłe i może trwać cały weekend lub dłużej.

Hurkle-durkling, czyli relaks w łóżku

Według Euronews hurkle-durkling oznacza spędzanie czasu w łóżku, otulonym ciepłą kołdrą, popijając herbatę i słuchając uspokajającej muzyki. Nie jest to bezczynne lenistwo, ale celowa aktywność mająca na celu regenerację ciała i umysłu.

Hurkle-durkling szczególnie poleca się osobom zestresowanym, przemęczonym i przebodźcowanym. Jak podaje Euronews, w tym roku staycationing, czyli spędzanie urlopu w domu lub w jego pobliżu, stanie się popularnym trendem podróżniczym. Połączenie go z hurkle-durkling wydaje się idealnym rozwiązaniem na zimowe dni.

Dodaj komentarz