fbpx

Ogrody deszczowe i parki retencyjne – Gdańsk pokazuje jak mądrze gromadzić wodę

Polska od lat boryka się z dużym problem z gospodarką wodną. Oprócz dużych inwestycji brakuje w naszym kraju również małych retencji. Są jednak miasta, które postanowiły same poradzić sobie z tym problemem. Doskonałym przykładem jest Gdańsk, który jako pierwsze miasto w Polsce, zakłada gruntowe ogrody deszczowe. Szacuje się, że taki ogród może pobierać nawet do 40 procent więcej wody niż  tradycyjny trawnik.

– Musimy się nauczyć, co zresztą pięknie pokazuje Skandynawia, że również miasta muszą mieć olbrzymie obszary zielone – konstruowane w taki sposób, żeby tę wodę można było zatrzymywać na jakiś czas– powiedział hydrolog Paweł Rowiński, w wywiadzie dla portalu smoglab.pl.

Nie trzeba jednak wyjeżdżać do Skandynawii, aby spotkać takie rozwiązania, możemy je zobaczyć w naszym rodzimym Gdańsku. Małe ogrody deszczowe projektowane w tym mieście doskonale spełniają swoje zadanie, łącząc mądrą gospodarkę wodną z zielonymi inwestycjami.

Rośliny w służbie mieszkańcom

Są takie dni, kiedy z powodu intensywnych burz, w niektórych miejscach suma opadów w ciągu 40 minut sięga miesięcznej normy.  Dzień po takiej ulewie mieszkańcy ulicy Zakopiańskiej w Gdańsku donoszą, że ich piwnice – dotychczas zalewane podczas nawałnic – są bezpieczne. Półtora roku wcześniej, gdy tamtejsi lokatorzy zgłaszali z tym problem, Gdańskie Wody zamieniły zwykły trawnik w ogród deszczowy.

Podobny odzew od mieszkańców lub dzielnicowych radnych dochodzi jeszcze z kilku miejsc, gdzie funkcjonują specjalne ogrody. na Stogach chroni on przed zalaniem parking i podwórza, a na Dolnym Wrzeszczu zapobiega podtopieniu sąsiednich domów.

Każdy z sześciu ogrodów deszczowych funkcjonujących w Gdańsku jest inaczej zaprojektowany jest nieco inaczej. Wszystkie jednak mają jedno kluczowe zadanie – zbieranie i wykorzystywanie deszczówki.

Kluczowym w działaniu ogrodów jest ich obsadzenie tak zwaną roślinnością hydrofitową, która szczególnie asymiluje wodę. Są to gatunki takie jak knieć błotna, krwawnica pospolita, żywokost lekarski, sadziec konopiasty, tatarak zwyczajny. Skupienie takich roślin jednej przestrzeni powoduje, że teren zielony zamienia się w mały zbiornik retencyjny, który pełni również funkcję mini oczyszczalni, ponieważ rośliny te mają również zdolność oczyszczania wody deszczowej i gleby z metali ciężkich.

Źródło: smoglab.pl

Dodaj komentarz