Pingwin zawsze wraca z morza, aby odwiedzić mężczyznę, który uratował mu życie
Emerytowany murarz, dokonał bohaterskiego wyczynu, dzięki któremu zyskał przyjaciela na całe życie.
Pewnego dnia, niedaleko swojego domu, João Pereira de Souza znalazł na plaży pingwina, który cały pokryty był olejem. Mężczyzna wyczyścił go, podał mu do jedzenia kilka sardynek, a kiedy ptak nabrał siła zaniósł go na plażę, oczekując że odpłynie.
Ale biało-czarny Pingwin Magellański, nazwany później imieniem Jingjing, ani myślał o tym aby się oddalać.
De Souza nawet zabrał go na łódkę, wypłynął daleko i wrzucił do wody. Kiedy wrócił do domu, Jingjing już na niego czekał.
Pingwiny Mgellańskie znane są z tego, że migrują tysiące kilometrów między miejscami lęgowymi w Patagonii, a obszarami w bogatymi w pożywienie, na dalekiej północy. Jednak Jingjing zaadoptował się w ciepłym klimacie Pio De Janeiro, gdzie żyje Souza.
Czasem Jingjing wypływa na kilka dni, albo nawet miesięcy, ale zawsze wraca. Pingwin spędza średnio 8 miesięcy, czasem nawet rok, ze swoim przyjacielem Souza.
Źródło: goodnewsnetwork.org
Faktycznie optymistyczny news 😉