Etyczny biznes etniczny
Recykling rękodzieła, świadome zakupy oraz uczciwe traktowanie dostawców to filozofia twórców butiku Etnikana. Tak wygląda sprawiedliwy, i opłacalny, handel
Felicja Bilska razem z mężem, Sławkiem Pliszką, spędziła w Azji Południowo-Wschodniej kilka lat. Pisała przewodniki, pracowała jako przewodnik wycieczek. Po powrocie, założyli w starej, warszawskiej kamienicy etniczny butik, w którym sprzedają ręcznie haftowane torby, naszyjniki z tradycyjnymi ozdobami plemiennymi, bransoletki z japońskiego kimona i inne wytwory tzw. etnorecyklingu. Czyli wyrobów wykonanych ze starych strojów, nosideł, pasów przez zaprzyjaźnionych z nimi azjatyckich rękodzielników.
– Nie sprzedajemy tylko pięknych przedmiotów, ale także ich klimat, historię i symbolikę. Etnikana ma pozostać przede wszystkim filozofią prowadzenia biznesu, który polega na tym, że klienci mają świadomie kupować i podróżować. Zwracać większą uwagę i bardziej szanować kulturę i tradycję, z którymi spotykają się na miejscu – tłumaczy Felicja Bilska.
Jak założyć taki biznes? Ile zarabia Etnikana? Czytaj: „Etniczna pasja”
Sami wyszukują nowych dostawców, nie korzystają z pośrednikow, omijają duże manufaktury pracujące dla korporacji. Przestrzegają, by był to sprawiedliwy handel. – Dla nas to forma normalnego, uczciwego współdziałania i kooperowania z ludźmi. Nie wiąże z tym jest żadna głębsza filozofia, wytyczne, przynależność do organizacji czy certyfikaty – dodaje Bilska.
Źródło: csr.forbes.pl