Uratowany….małe gesty i rozgwiazdy
Dziadek z wnuczkiem spacerowali po plaży. Fale były niewielkie w porównaniu z wczorajszym dniem, kiedy był sztorm. Na brzegu leżało mnóstwo rozgwiazd. Wiele z nich wciąż żyło. Chłopiec biegał tam i z powrotem, brał rozgwiazdy do rąk i wrzucał je z powrotem do morza. W pewnej chwili dziadek powiedział. Mój drogi, przestań, przecież i tak nie uratujesz wszystkich. To co robisz nie ma większego znaczenia. Chłopiec popatrzył na dziadka, potem schylił się po kolejną rozgwiazdę i wrzucając ją do morza, powiedział – Dla tej jednej ma!
Małe rzeczy, małe radości, małe gesty pomocy, małe uśmiechy – to wszystko co buduje nasze życie i co naprawdę ma znaczenie. A jaką rozgwiazdę ty dziś uratujesz? Może siebie …, może bezpańskiego psa, może kogoś za ścianą …. może kogoś kto siedzi siódmą godzinę na kasie w supermarkecie …..
Obejrzyjcie ten wzruszający filmik o jednym z uratowanych…