Córka zrobiła niespodziankę swojemu ciężko pracującemu ojcu, który nigdy nie był na wakacjach
Iwona Pinkowicz (32l), chcąc podziękować swojemu ciężko pracującemu, 60 letniemu ojcu, za wszystkie poświęcenia, postanowiła zabrać go w podróż życia.
32- letnia fotografka zaraziła się pasją podróżowania od swojego taty, który chociaż nigdy nigdzie nie wyjechał, to z tęsknota w oczach namiętnie oglądał wszystkie podróżnicze programy.
Kobieta w sekrecie postanowiła zafundować mu 16-dniową wycieczkę wiodącą przez Singapur, Bali, Lombok i Wyspy Gili w Indonezji. Chciała aby ojciec w końca na własne oczy zobaczył miejsca, które do tej pory oglądał tylko na szklanym ekranie. Ojciec Iwony nie krył zaskoczenia, kiedy o wszystkim się dowiedział.
„Tato jest bardzo konserwatywny i zwykle nie okazuje emocji, ale kiedy opowiedziałam mu o tym co dla nas zaplanowałam, widać było że jest bardzo szczęśliwy. Pamiętaj że pierwsze co powiedział to – dlaczego wydałam na niego tyle pieniędzy!”
„Kiedy ochłonął, wyznał, że choć nie było tego widać, w głębi serca był bardzo podniecony, i niezwykle wdzięczny za moją hojność”
Marian Pinkowicz nigdy wcześniej nie był na wakacjach. Samolotem leciał tylko raz, kiedy wybrał się odwiedzić swoją córkę w Londynie.
Ojciec z córką i jej narzeczonym na początku spędzili dwie noce w Singapurze, skąd udali się na Bali, gdzie 60-latek po raz pierwszy w życiu był na plaży.
„W ciągu 24 godzin tato przeżył wiele pierwszych razów. Po raz pierwszy tak długo leciał samolotem, po raz pierwszy spędził noc w hotelu oraz próbował azjatyckiej kuchni, której teraz jest wielkim fanem.”
Z Bali cała trójka udała się na jednodniową wycieczkę na Gili, a stamtąd na Lombok, gdzie wypożyczyli skutery i zwiedzali wyspę.
„Mój tato przez całe życie ciężko pracował, niejednokrotnie ciągnąc dwa etaty, aby utrzymać naszą rodzinę. Czułam, że muszę mu się za to jakoś odpłacić.”
Iwona Pinkowicz na stałe mieszka w Londynie, gdzie przeprowadziła, kiedy miała 19 lat. Tam zajmuje się marketingiem, a w wolnym czasie robi zdjęcia. Z kolei jej ojciec, Marian, mieszka pod Przemyślem. Na co dzień pracuje w fabryce, a także zajmuje się naprawą dachów.
Źródło: dailymail.co.uk, Fot. Iwona Pinkowicz