Schronisko w którym nie ma klatek – psy żyją tu jak w raju
Schroniska dla zwierząt kojarzą się najczęściej ze smutnymi pyskami, zerkającymi z nadzieja przez metalowe kraty. Na szczęście są też przytuliska, w których zwierzęta są szczęśliwe, a oczekiwanie na nową rodzinę przypomina bardziej wakacje niż pobyt w schronisku.
Jedno z najbardziej wyjątkowych schronisk dla psów na świecie znajduje się na Kostaryce. Miejsce to nazywa się „Land of the Strays” (hiszp. Territorio de Zaguates), czyli „Ziemia bezdomnych” i jest domem dla ponad 900 czworonogów. Zwierzęta żyją tam na ogromnym otwartym terenie, ciesząc się swobodą i wolnością.
To miejsce gdzie jest wiecznie ciepło i zielono, można biegać wśród palm, pić wodę prosto ze źródełka i spać na wielkich materacach albo szarpać je bezkarnie.
W zamyśle twórców Territorio de Zaguates (Kraina bezdomniaków) było to, aby wszystkie psy miały możliwość swobodnego biegania i zabawy na świeżym powietrzu. Zwierzaki nie są same, ponieważ do schroniska mogą przychodzić ludzie, by spacerować i bawić się z przebywającymi tam psami. Taka otwartość na ludzi sprawia, że chętniej podejmują oni decyzję o adopcji czworonoga, ponieważ mają szansę faktycznie poznać swojego wybranka i zaprzyjaźnić się z nim.
Ich niemała psia społeczność znakomicie funkcjonuje. Tamtejsze psy nie znają tam agresji i strachu, nie stosuje się również eutanazji.
Ponieważ ludzie chętniej adoptują czworonogi rasowe, a tych jest zaledwie 6% w całym schronisku Territorio, władze schroniska wpadły na kapitalny i zabawny pomysł: każdemu ze swoich podopiecznych wymyślili wyimaginowaną rasę. I tak na przykład powstał Fire-tailed border cocker, czyli czworonóg o uszach spaniela, ciele bordera i ogonie sheltie.
Akcja schroniska zrobiła furorę z kostarykańskim internecie. Okazało się, że mnóstwo ludzi chce adoptować zwierzaka właśnie z azylu Territorio, ponieważ pragnie mieć psa unikalnej rasy.
Źródło: barkpost.com
Coś jest w przyznaniu Costa-Ryce pierwszego miejsca w rankingu krajów szcześliwych
ludzi.
Piekne, zeby tak bylo wszedzie.
Cudownie, wszystkie Psiaki z ogonkami zadartymi do góry , są szczęśliwe, marzenie każdej Psinki trafić do takiego Raju . W Polsce epoka kamienia łupanego , więc nie ma co się spodziewać takiej dobroci dla naszych Psiaków. Może kiedyś, kiedy wykopiemy teraźniejszy rząd błaznów i złodziei
Pieski wyglądają na szczęśliwe ale zastanawiam się nad hierarchią panującą w tak wielkim stadzie. Co się stanie jak zacznie się awantura i co będzie się działo z tym słabszym. Ciekawe czy wszystkie są wysterylizowane. Pieski na filmie są w większości podobnych rozmiarów, może są dzielone na grupy.
Wiecie że Kostaryka w okolicach ~ 2005 roku rozwiązała regularną armię? Środki finansowe przesunęli na ochronę środowiska i turystykę. BRAWO!