Zabrał umierającego psa w podróż życia – piękna przyjaźń mężczyzny i trójnogiej labradorki
Amerykanin Robert Kugler adoptował czekoladowego labradora o imieniu Bella ponad 9 lat temu. Gdy w zeszłym roku u psa zdiagnozowany został nowotwór, lekarze usunęli mu jedną łapę. Niestety zabieg nie przyniósł efektu i rak przerzucił się na płuca. Lekarze uznali, że Bella pożyje jeszcze maksymalnie od 3 do 6 miesięcy. Wtedy właśnie, Robert postanowił dać swojemu przyjacielowi niezwykły prezent.
Właściciel labradora, który zabrał swojego umierającego przyjaciela w podróż dookoła USA przyznaje, że “biorąc sobie jakiekolwiek zwierzę, powinniśmy czuć się w obowiązku opiekowania się nim od początku do samego końca”.
Bycie z nimi kiedy odchodzą, jest największym darem jaki możemy im ofiarować – powiedział stacji CNN Kugler.
Kiedy Robert wrócił razem z Bellą do Nebraski, zorientował się, że weterynarze mylili się co do stanu zdrowia psa – chociaż od amputacji minęło już 14 miesięcy, pies wciąż ma się na tyle dobrze, że jest w stanie kontynuować wycieczkę – dlatego mężczyzna postanowił, że ich podróż nie powinna się jeszcze kończyć.
Kiedy tylko nadarzyła się okazja, znowu wyruszyli w trasę. Relację z ich podróży mężczyzna zamieszcza w mediach społecznościowych. Możecie śledzić ją tu
Czytaj więcej na polsatnews.pl