Siedmiolatek został lokalnym biznesmenem, aby spełnić swoje marzenie
Sebastian Luca, siedmiolatek z północnej Australii, odkąd po raz pierwszy wsiadł na kucyka, marzył, aby mieć takiego na własność. Postanowił założyć własny, przydomowy biznes. Po trzech latach oszczędzania jego marzenie spełniło się.
Kiedy Sabastian miał cztery lata, po raz pierwszy wsiadł na kucyka i od tego czasu każdego dnia pytał, czy moglibyśmy mieć takiego na własność – opowiada w rozmowie z IndsideEition.com Juliana Kent, matka siedmioletniego chłopca.
Sabastian postanowił założyć własny biznes. Wraz ze swoją mamą kroił cytryny, wyciskał z nich sok, mieszał z wodą, syropem i cukrem, i tworzył lemoniadę. Gdy zaczął zarabiać, rozwinął swoje lemoniadowe przedsiębiorstwo, tworząc specjalne butelki z etykietą. Następnym krokiem było wprowadzenie nowych produktów, mrożonych kaw i herbat. W trzy lata jego oszczędności wzrosły do trzech tysięcy dolarów – chwali syna mama.
Zamiast wydawać pieniądze na zabawki Sabastian odkładał je na kupno wymarzonego kucyka. – Byłam taka dumna. Przez trzy lata zbierał pieniądze do słoika – podkreśla mama chłopca, doceniając jego sumienność, ciężką pracę i wytrwałość. Chcąc, jak zaznacza, pokazać, że ceni postawę syna i udowodnić, że ciężka praca się opłaca, Juliana wraz z mężem zdecydowali się spełnić marzenie siedmiolatka.
Kobieta opowiada, że spędzili kilka miesięcy na poszukiwaniu perfekcyjnego konia. Gdy go znaleźli, nazwali go Tom. – Przetransportowaliśmy go nocą – opowiada Kent. Rodzice zabrali Sabastiana i młodszego syna do przydomowej stajni, tam chłopcy ujrzeli czekającą na nich niespodziankę. Na nagraniu słychać radosne krzyki chłopców – Byłem taki szczęśliwy. On był taki duży – opisuje Sabastian. – Wciąż się uczę, ale potrafię już kłusować, jednak galop jest jeszcze dla mnie za trudny – dodaje. Chłopiec planuje dalsze oszczędzanie, tym razem na nowe siodło i opiekę medyczną dla Toma. – Wrócę do robienia lemoniady – podkreśla Sabastian.
Źródło: 9news.com.au