Leczy 300 chorób i została uznana superfood 2017
Moringa określana jest mianem cudownego drzewa, bo świetne właściwości ma każda jego cześć. W kosmetyce i przemyśle spożywczym wykorzystuje się jej korę, kwiaty, liście, korzenie (które w smaku przypominają chrzan), ziarna. W Polsce można nabyć moringę w formie sproszkowanych liści i oleju.
Oto kilka liczb, które naprawdę robią wrażenie:
- ma 17 razy więcej wapnia niż mleko;
- 7 razy więcej witaminy C niż pomarańcze;
- 15 razy więcej potasu niż banany;
- 25 razy więcej żelaza niż szpinak;
- 36 razy więcej magnezu niż jajka;
- 4 razy więcej witaminy A niż marchew.
Zawiera także duże ilości manganu (ważnego dla zdrowia kości i stawów), chromu (mającego znaczenie przy przepianie materii) i boru (mającego duży wpływ na gospodarkę wapniowo-magnezową oraz pracę naszego mózgu). Żadna inna roślina nie ma w sobie tyle boru, co moringa. Do tego trzeba dodać wysoką zawartość aż 46 antyoksydantów i największe spośród wszystkich przebadanych dotąd roślin stężenie chlorofilu.
Ten niezwykły skład sprawia, że moringa pomaga w leczeniu ok. 300 chorób. Imponujące, prawda? Nic więc dziwnego, że szturmem wdarła się do grona super food, czyli najzdrowszego jedzenia na świecie.
Po moringę nie powinny sięgać jedynie kobiety w ciąży. Może bowiem wywołać skurcze i poronienie.
Czytaj więcej na: ofeminin.pl