Dla ludzi na co dzień zajmujących się filmem było tylko kwestią czasu to, że Hollywood postanowi, wcześniej czy później, po raz sięgnąć do cyfrowego świata stworzonego przez Wachowskich.

Okazało się, że świat który został ukazany w kultowej trylogii, doskonale nadaje się na systematyczne kontynuowanie, a fabuła zachowuje nadal atrakcyjność dla wielu widzów.

Scenarzystka i reżyserka Lilly Wachowski, która nadzorowała oryginalną trylogię wraz ze swoją siostrą Laną, udzieliła tej koncepcji swego poparcia, tłumacząc jednocześnie, że jest zbyt zajęta, żeby  sama zaangażować się w ten projekt. Jednocześnie Lilly Wachowski wyraziła nadzieję, że nowy „Matrix” będzie lepszy od tego oryginalnego.

„Podoba mi się, gdy jakieś opowieści wychodzą na świat, a potem powracają na różne sposoby” – powiedziała Wachowski.

„To znaczy, o to właśnie chodzi w opowiadaniu historii. Jestem częścią większej całości. Nie mam żadnej wyłączności i praw do takich rzeczy, więc niezależnie od historii, którą ktoś chce opowiedzieć, nie mogę się doczekać, aby ją usłyszeć. Mam nadzieję, że będzie lepszy niż oryginał”.

Według informacji prasowych czwarta część filmu nie będzie prostą kontynuacją czy remakiem poprzednich części. W grę wchodzą zupełnie nowe wątki. Mówi się nawet o treści fabuły, która ma dotyczyć młodości Morfeusza i jego perypetii w cyfrowym świecie.