Rzucili wszystko i zamieszkali w kamperach. Współczesny nomadyzm przybiera na sile
„Nomadland”, debiut reżyserski Chloe Zhao podbija box office na całym świecie, a także zgarnia najważniejsze festiwalowe nagrody. Prosty i oszczędny w środkach, a jednak chwytający za serce. Za co widzowie pokochali historię o Amerykanach mieszkających w kamperach?
Amerykański nomadyzm
„Nomadland” jest adaptacją książki Jessiki Bruder. Ten niezwykły reportaż o Amerykańskich emerytach, którzy zdecydowali się przenieść całe swoje życie do samochodu wbrew pozorom nie jest opowieścią o spełnionych marzeniach, ale o braku innych perspektyw.
Bohaterowie reportażu to osoby po 60. i 70. roku życia, których nie stać na własne mieszkanie lub wynajem. To osoby „starego świata”, którzy choć przepracowali w życiu kilkadziesiąt lat, z powodu kryzysu ekonomicznego nie są w stanie wyżyć za głodowe emerytury. Często mają do wyboru „sprzedać się” wielkiej korporacji lub obniżyć standardy życia i ruszyć z całym dobytkiem w drogę w poszukiwaniu tymczasowego zajęcia.
„Workamperzy”
Obywatele Stanów Zjednoczonych nazywają ich „workamperami” – co oznacza łatwo przemieszczającą się siłę roboczą. Workamperzy pracują z reguły przy prostych pracach: pilnują kempingów, pracują na farmach czy w wielkich magazynach Amazona. Powstała nawet specjalna nazwa programu zatrudnienia dla osób starszych mieszkających w vanach – „camperforce”.
Te osoby, mimo że na ogół są już w zaawansowanym wieku pracują znacznie więcej niż młodsi. Nie mają w zwyczaju brania urlopu czy chodzenia na zwolnienia lekarskie, gdy coś im dolega. Są solidni, silni i uczciwi. Ich praca niejednokrotnie polega na przemierzaniu wielkich magazynów Amazona – nawet po 20 km dziennie. W ramach zadośćuczynienia Amazon gwarantuje takim osobom… darmowe środki przeciwbólowe.
Przypomnijmy, że minimalna stawka godzinowa w Stanach Zjednoczonych wynosi 7,25 dol. i nie była waloryzowana od lat. Według różnych szacunków „workamperzy” stanowią od 2 do niemal 20 proc. całej siły roboczej, zatem jest to od 3 do prawie 30 mln ludzi.
Nowa moda?
Ale jest też dobra strona zjawiska określanego jako współczesny nomadyzm. Starsi ludzie, którzy przenoszą swoje życie do kamperów inspirują młode pokolenia do podobnej ścieżki. Przede wszystkim zaś zachęcają do refleksji. Bo skoro przez całe życie pracując dla wielkich firm, na starość wielu z nich zostaje z niczym, to czy taka droga ma jakiś sens?
W ostatnich latach tendencja nabiera na sile – także w Polsce i Europie. Ludzie sprzedają swoje mieszkania, inwestują w remont kamperów i ruszają przed siebie. Bardzo często pracują zdalnie mając biuro na komórce i w laptopie. Są przy tym niezależni – to oni dyktują warunki, wynagrodzenie i styl pracy, zamiast jak do tej pory – zdając się na głodowe stawki proponowane przez szefów korporacji.
Czy nomadyzm stanie się popularnym zjawiskiem w naszym kraju, czas pokaże. Rosnąca sprzedaż kamperów każe jednak przypuszczać, że coraz więcej osób zdecyduje się na tą nietypową przygodę – doświadczać zamiast posiadać, żyć zamiast myśleć o życiu.
Opracowanie: Kamila Gulbicka
Źródło: onet.pl