fbpx

Kalandra szara wróciła do Polski, po 143 latach

Kalendra ostatni raz widziana była w Polsce w 1878 roku, pod Jelenią Górą. Kilka dni temu zaobserwowano tego ptaka pomiędzy Krosnem a Sanokiem.

Jest kilka gatunków ptaków, które nie były widziane w Polsce od dekad. Powody, dla których przestały przylatywać nie są do końca znane. Dla miłośników ptaków, spotkanie z osobnikiem, który nie pokazywał się w kraju nad Wisłą od dziesięcioleci, to niezwykłe wydarzenie i wręcz spełnienie marzeń.

Na liście takich ptaków znajdują się: pustynnik, hubara arabska, kulik cienkodzioby, mewa modrodzioba, rybaczek srokaty, bielik wschodni, drozdaczek ciemny, drozd rdzawy, drozd rdzawoskrzydły, drozd rdzawogardły czy wróbel skalny.

Pełne zestawienie rzadkich ptaków można odnaleźć w opracowanej w 2017 roku książce „Rzadkie ptaki w Polsce”. Twórcami publikacji jest grupa ośmiu ornitologów z dużym doświadczeniem w rozpoznawaniu ptaków, która ocenia i akceptuje jako fakty naukowe obserwacje rzadkich gatunków ptaków w Polsce.

Występowanie kalandry

Kalandra to ptak, który wyglądem przypomina naszego rodzimego skowronka. Subtelne różnice są w stanie zauważyć jedynie wytrawni ornitolodzy. I właśnie w sobotę 20 marca rozeszła się niesamowita wiadomość wśród miłośników ptaków. Wojciech Guzik zauważył jednego ptaka na polach między Krosnem a Sanokiem. Informacja była poparta zdjęciem i nie było żadnych wątpliwości, że to właśnie ten gatunek.

Kalandra szara (Melanocorypha calandra) występuje w południowej i wschodniej Europie i jest gatunkiem osiadłym, a jedynie populacje z północy migrują. Kalandry rzadko zalatują do centralnej i północnej Europy, ale w Wielkiej Brytanii była stwierdzona ponad 20 razy, a w całej Skandynawii ponad 30 razy.

W Polsce zaś nie mogliśmy ponownie stwierdzić jej obecności od 143 lat!

W 1878 roku jeden okaz został zaobserwowany pod Jelenią Górą, czyli w obecnych granicach Polski, choć wtedy to było zaliczane do awifauny Niemiec. Taka sytuacja wynika zapewne z tego, że liczba miłosników ptaków, którzy są w stanie wypatrzyć pojedyncze osobniki tego gatunku na rozległych polach w Polsce, jest niewielka.

Kalandra występuje powszechnie w Turcji, nie ma tam żadnego problemu z obserwacją tego gatunku. Liczebność kalandry szarej oceniana jest na 20–40 mln dorosłych osobników i to właśnie Turcja jest krajem, na którego terenie skupiona jest prawie połowa całej populacji.

Kalandra szara z Turcji. Fot. Jacek Betleja
Ponowne spotkanie

Miłośnicy ptaków udali się ponownie w miejsce pierwszej obserwacji, gdzie udało im się ponownie spotkać i sfotografować ptaka.

– Trzymam ją w lornetce i widzę, jak siada na końcu pola pomiędzy grudami ziemi, jakieś sto metrów od nas. Ustawiam lunetę i choć widać tylko głowę kalandry, to w lunecie można zobaczyć ją na spokojnie i zaliczyć do swojej listy życiowej – relacjonuje jeden z uczestników wyprawy w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.

– Po kilkunastu minutach zrywa się ponownie i wraca w rejon, z którego była spłoszona. Robimy kolejne zdjęcia w locie i znowu ustawiamy lunety. Teraz widoczna jest w całości, ale już krócej. Odlatuje daleko – dodaje.

Źródło: Gazeta Wyborcza, fot. Jacek Betleja

Dodaj komentarz