fbpx

10 trudnych zwrotów, których się boimy. Wiele z nich może uratować związek

W świecie zdominowanym przez kulturę „dobrego nastroju” i wiecznego uśmiechu, wielu z nas zapomniało o asertywności i zwykłej potrzebie bycia autentycznym. Tymczasem relacje oparte na prawdzie i przejrzystej komunikacji mają największą szansę, aby przetrwać. Bo nic tak nie zbliża jak szczerość, umiejętne stawianie granic i empatia. Takie postawy mogą też uratować związek, w którym nie dzieje się najlepiej.

Nie miałem racji

Przyznanie się do winy jest trudne i wymaga nie lada odwagi, bo zakłada możliwość bycia odrzuconym. Lubimy myśleć o sobie jak o nieomylnych. Lata spędzone w szkolnych ławkach utwierdziły nas w przekonaniu, że pomyłka równa jest negatywnej ocenie. Zwrot „nie miałem racji” zawiera w sobie przyznanie się do błędu – a więc ludzką słabość. Jednocześnie też świadczy o naszej niedoskonałej, ale jakże autentycznej naturze. Umiejętność powiedzenia „nie miałem racji” jest manifestem prawdziwej dojrzałości i odwagi.

Nie wiem

Lubimy wiedzieć. Lubimy mieć opinie, posiadać wiedzę i wypowiadać się na każdy temat. „Nie wiem” świadczy o tym, że coś leży poza naszym zasięgiem, zrozumieniem lub kompetencjami. Odpowiedź „nie wiem” na pytanie, na które nie znasz odpowiedzi, zbliża do siebie ludzi i jest wyrazem szacunku dla drugiej osoby.

Nie zgadzam się

Kolejny, jakże trudny zwrot. „Nie zgadzam się” jest komunikatem, który leży u podstaw sztuki asertywności i stawiania granic. To żyzny grunt, na którym wyrosły feminizm, ekologia czy antyrasizm. Miej odwagę powiedzieć, że nie zgadzasz się ze zdaniem czy działaniami innych osób, jeśli tak podpowiada ci serce. W nagrodę otrzymasz poczucie wewnętrznej spójności i przynależności do samego siebie. Zgoda na coś, co jest sprzeczne z twoim systemem wartości, obniża samoocenę.

Zraniłeś mnie

Taki komunikat może przyjść z trudem – jest nasycony emocjonalnie. Równie dobrze możesz powiedzieć: „to, co zrobiłeś/ powiedziałeś, zraniło mnie”. W ten sposób odejmujesz nieco ciężaru – nie wskazujesz palcem na winowajcę, ale mówisz o tym, co konkretnie cię dotknęło czy zabolało. Sztuka mówienia o trudnych emocjach daje możliwość do pogłębienia każdej relacji.

Chcę być sam

Tak. Masz prawo być sam i cieszyć się z chwil samotności. Dla wielu z nas to czas, w którym ładujemy mentalne baterie. Boimy się komunikować o tej ważnej potrzebie dlatego, że otwiera furtkę do potencjalnego odrzucenia. Pamiętaj, że zawsze możesz wyjaśnić drugiej osobie, czym dla ciebie jest samotność i dlaczego jej potrzebujesz właśnie w tym momencie. Możesz również zapewnić druga osobę, że potrzeba ta nie jest formą ucieczki, ale wytchnienia i czasem potrzebnym na poukładanie myśli.

Nie chcę tego robić

Życie czasem zmusza nas do tego, abyśmy naprędce podejmowali decyzje, w konsekwencji których czujemy się niekomfortowo. Prawda jest taka, że nie masz obowiązku zgadzać się na coś, tylko dlatego, że ktoś tego od ciebie oczekuje. Podążaj za intuicją – jeśli czujesz wewnętrzny sprzeciw – odmawiaj, lub proś o więcej czasu do namysłu.

Już tak nie czuję

Zmiana jest wpisana w ludzkie życie. Zmienia się świat, polityczna arena czy rynek pracy. Również i my nieustannie podlegamy zmianom – zarówno biologicznym jak i emocjonalnym. A zatem każdy z nas ma prawo do zmiany decyzji czy wycofania się z podjętych wcześniej deklaracji – jeśli te przestały zgadzać się z naszym wewnętrznym krajobrazem czy systemem wartości.

To nie twoja sprawa

To bardzo przejrzysty komunikat o potrzebie uszanowania granicy prywatności. Warto go zastosować gdy czujesz, że ktoś „wchodzi z butami” w twoje życie lub rości sobie prawo do udzielania rad, nawet wtedy gdy go o to nie prosisz.

Boję się

Paradoksalnie, przyznanie się do lęku czy obaw jest aktem wielkiej odwagi. Wymaga porzucenia maski i zdjęcia zbroi. W ten sposób odsłaniasz się przed drugim człowiekiem i pokazujesz mu swoją kruchą, bardzo wrażliwą część. Relacje, w których otwarcie mówi się o takich emocjach jak lęk czy smutek zbliżają do siebie ludzi i budują wzajemne zaufanie. Jeśli mówisz komuś „boję się” – pokazujesz otwartość i tworzysz bezpieczną przestrzeń na wszystko, co się pojawia, niezależnie od tego, czy jest to trudne czy nie.

Mam dość

Komunikat, który warto zastosować w ostateczności – jeśli czujesz, że przelała się czara goryczy. Najczęściej pojawia się jako komunikat wtórny. Warto go zastosować wtedy, gdy wcześniejsze prośby i próby stawiania granic nie zadziałały. „Mam dość” w tym kontekście pełni funkcję obronną i może ratować zdrowie, relację czy wewnętrzną spójność.

Opracowanie: Kamila Gulbicka
Źródło: cytaty.pl

 

Dodaj komentarz