Przeżyły tu ponad 200 lat. Przyrodnicy są zachwyceni tym odkryciem
Pewien pszczelarz odnalazł 800 000 dzikich pszczół żyjących w zabytkowym angielskim lesie. Przyrodnicy są zachwyceni tą informacją.
Nawet w tak zaludnionym i rozwiniętym miejscu jak południowo-wschodnia Anglia, na tych, którzy są wystarczająco cierpliwi i są gotowi na długą wędrówkę, wciąż czekają ekologiczne niespodzianki.
800.000 rodzimych pszczół miodnych, które rzekomo wyginęły, znaleziono w prastarym lesie dębowym przy Pałacu Blenheim w Oxfordshire w Anglii. Eksperci twierdzą, że mogą one być ostatnimi pozostałymi osobnikami pierwotnej populacji pszczół leśnych na Wyspach Brytyjskich.
Jeśli to prawda, to byłaby to dla tych podgatunków druga szansa – bo pszczoły te świetnie się rozmnażają.
Owady zostały znalezione w dziuplach kilku dębów – co jest typowe dla tego leśnego gatunku pszczół. Dziuple są niewielkie i usytuowane dość wysoko. Co ciekawe, nie odnotowano wcześniej żadnych pszczół żyjących w Blenheim, więc natychmiastowe przypuszczenia padły na uciekające roje pszczół domowych z pobliskich uli.
Doświadczony pszczelarz z ponad 40-letnim stażem, Filipe Salbany, odznalazł w sumie 50 oddzielnych kolonii pszczół w lesie na terenie posiadłości Blenheim. Tereny leśne, które Salbany opisuje jako raj bioróżnorodności, nie są otwarte dla zwiedzających i nie odbywają się tam żadne nasadzenia ani prace ogrodnicze. Interakcja z człowiekiem jest tam bardzo ograniczona.
Dzika pszczoła, która przystosowała się do środowiska nazywana jest ekotypem, a ta pszczoła może być bardzo cennym okazem – pierwszą dziką pszczołą, która jest całkowicie przystosowana do życia w lesie dębowym” – wyjaśnił Salbany w rozmowie z brytyjskim Guardianem.
Dzikie pszczoły są mniejsze, ciemniejsze i bardziej futrzaste niż importowane europejskie pszczoły miodne. Osobniki z ula pustelniczego wykazały również odporność na temperatury tak niskie jak 4 °C, około dziesięć stopni niższe niż te, które u normalnych pszczół hamują możliwość latania. Niskie temperatury odstraszają również szkodnika pszczół, *roztocze Varroa.
(*dręcz pszczeli -przyp.tłumacza).
Nie pochodzą one z importowanych zapasów pszczół, które są sprowadzane przez ludzi. Skrzydła są mniejsze, a ich żyły są bardzo wyraźne, mówi Salbany. Nie przechodziły one żadnej kuracji przeciwko roztoczom varroa – a jednak nie wymierają.
Co niezwykłe, Filipe Salbany znalazł dwie kolonie dzikich pszczół żyjące w odległości pięciu metrów od siebie, na jednym drzewie – tuż obok gniazda os. Uważa on, że osy nie próbują okradać pszczół, ponieważ pszczoły budują swoje gniazda bardzo wysoko na drzewach i sprawiają, że ich otwory wejściowe do dziupli są bardzo małe. Ponadto, w lesie jest wystarczająco dużo pożywienia dla os, więc nie muszą one niepokoić pszczół miodnych. W rezultacie pszczoły są wyjątkowo spokojne, a pszczelarz nie musi nosić przy nich żadnego sprzętu ochronnego.
Mogę włożyć rękę do gniazda. Są bardzo spokojne. Ich miód smakuje “niewiarygodnie czysto”. Jest bardzo kwiatowy, ponieważ pszczoły lubią żywić się mniszkiem lekarskim, tarniną i słonecznikami. Jego zapach jest po prostu niezwykły – dodaje Salbany.
Okoliczne lasy są niebywale różnorodne pod względem przyrodniczym, a brak uli na terenie 400-akrowej posiadłości to główne powody, dla których według Salbany’ego, pszczoły prawdopodobnie pozostały silne przez co najmniej 200 lat istnienia. Liczba ta jest chronologicznym wiekiem najstarszego znalezionego dotychczas ula z dziuplą w drzewie.
TUTAJ przeczytasz inne ciekawe artykuły na temat pszczół.
Opracowanie: Agata Pałach, autorka bloga Nigdy za późno, o podróżach, życiowych zmianach i języku angielskim.
Źródło: Good News Network
Pingback:Przeżyły tu ponad 200 lat. Przyrodnicy są zachwyceni tym odkryciem – Wiadomości ze świata