fbpx

Wyjątkowa piekarnia z Kijowa nadal działa. Rozdaje chleb za darmo

Mimo że wojna zmusiła miliony Ukraińców do opuszczenia kraju, w miastach przebywają jeszcze żołnierze oraz cywile, którzy zdecydowali się zostać. Wszyscy ci ludzie potrzebują żywności. W Kijowie nadal działa piekarnia „Dobry chleb od dobrych ludzi”, która w tak trudnych warunkach codziennie zaopatruje ich w chleb i słodkie ciasta. Pracują w niej między innymi osoby z niepełnosprawnością intelektualną.

Piekarnię „Dobry chleb od dobrych ludzi” założył w 2017 r. Władysław Małoszczanko.  Zakład jeszcze przed wybuchem wojny wspomagał lokalną społeczność w Kijowie, przekazując nieodpłatnie chleb m.in. osobom w kryzysie bezdomności. Po wkroczeniu armii rosyjskiej na Ukrainę, zespół, w którym pracują osoby z niepełnosprawnością intelektualną, trisomią 21 (zespołem Downa) i autyzmem, zintensyfikował pracę i każdego dnia wypieka od 400 do 800 bochenków chleba i ciast.

„Dobry chleb od dobrych ludzi” w wojennych warunkach rozdaje chleb żołnierzom, „terytorialsom”, policji, pacjentom szpitali, osobom starszym, wychowankom ośrodków specjalnych i rodzinom z dziećmi, które nie wyjechały z Kijowa. Dzięki wsparciu wolontariuszy wypieki trafiają również do schronów, stacji metra i mieszkań osób, które z uwagi na stan zdrowia nie mogą ich opuścić.

Chleb trafia do schronów

Piekarnia w ostatnim czasie otrzymała mikser do ciasta i planuje kupić kolejny. Wypożyczy też dodatkowy piec do pieczenia chleba, dzięki czemu będzie mogła pomóc jeszcze większej liczbie potrzebujących. Osoby, które chcą wesprzeć zespół „Dobrego chleba od dobrych ludzi” i pomóc mieszkańcom ogarniętego wojną Kijowa, mogą to zrobić za pomocą wpłat poprzez system PayPal (tutaj), o czym poinformowano na stronie piekarni z wymownym dopiskiem: „Wygramy! Trzymajcie się!”.

O tym, jak ważne jest wsparcie piekarni dla lokalnych społeczności, nie tylko w obliczu wojny, dobitnie pokazuje jej wpis na Facebooku, który zamieszczono na kilka dni przed inwazją Rosjan. Pokazano w nim radość podopiecznych szkoły z internatem, gdzie mieszkają osoby z trisomią 21, które „Dobry chleb od dobrych ludzi” zaopatruje m.in. w ciasta.

Piekarz Aleksander Rudolfowicz, który sam jest wychowankiem szkoły, podkreślił, że z pozoru zwyczajne wypieki są dla osób przebywających w ośrodku świętem i darem, które wydają się pochodzić nie z tego świata. Zgodnie z jego słowami, w trudnych czasach to znak, że komuś na nich zależy i istnieją ludzie gotowi bezinteresowanie dać radość komuś innemu.

Źródło: Good Bread from Good People, Biełsat

Dodaj komentarz