Ósmoklasiści z Warszawy ponownie zwyciężyli w konkursie Europejskiej Agencji Kosmicznej
Ósmoklasiści z Warszawy drugi raz z rzędu wygrali konkurs Europejskiej Agencji Kosmicznej. Uczniowie pokonali ponad 300 zespołów z 29 krajów, projektując trójwymiarową bazę na Księżycu. Główną nagrodą jest rozmowa z astronautą przebywającym na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Tobiasz, Jeremiasz i Luka mają po czternaście lat. Ósmoklasiści po raz kolejny zwyciężyli w konkurs Europejskiej Agencji Kosmicznej — Moon Camp Explorers. Uczniowie zaprojektowali tym razem bazę kosmiczną na księżycu.
— Moim osobistym zainteresowaniem jest astronautyka. Uważam, że kosmos jest jedną z najbardziej inspirujących dziedzin, którymi można się zajmować — mówił Tobiasz Dąbrowski w wywiadzie dla Tvn24.
Tobiasz zaczął przygotowywać swój trójwymiarowy projekt bazy kosmicznej na księżycu już w sierpniu zeszłego roku. Gdy dołączyli koledzy — wszyscy łączyli naukę do egzaminów z pracą nad projekte.
— Staraliśmy się jakieś 20 minut dziennie, czasami jak się nie udawało popracować, to potem musiałem nadrobić to trochę — wspomina Luka Rozhok.
Ostatecznie ósmoklasiści pokonali 306 zespołów z 29 krajów.
— Bardzo się ucieszyłem, bo wiedziałem, że bardzo dużo czasu na to poświęciliśmy, że się przykładaliśmy do tego — podkreśla Jeremiasz Janota-Bzowski.
— Zespół otrzyma drukarkę 3D, a także trzy najlepsze zespoły będą miały możliwość porozmawiać i spotkać się z astronautą, który znajduje się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej — mówi Justyna Średzińska, koordynatorka Moon Camp Challenge w Polsce.
Kolejny kosmiczny sukces ósmoklasistów z Warszawy
W ubiegłym roku ten sam konkurs również wygrał zespół z Warszawy.
Podobnych talentów jest więcej. Sześcioro ósmoklasistów z Poznania przebywa właśnie w Stanach Zjednoczonych i bierze udział w finale konkursu Odyseja Umysłu, którego głównym patronem jest NASA.
Ich starsi koledzy z Politechniki Poznańskiej zmierzą się niedługo z najlepszymi uczelniami świata. Ich rakieta wystartuje w konkursie Spaceport America Cup, organizowanym na największym prywatnym kosmodromie na świecie – w Nowym Meksyku.
— Absolutnie jest to sektor osiągalny, dlatego że staje się coraz silniej komercyjny. Wchodzimy w erę turystyki kosmicznej, która wymaga ogromnych zasobów ekspertów i ogromnej ilości ludzi — wskazuje Marcin Kawecki, prezes Instytutu Polska Przyszłości im. Stanisława Lema, który wspiera młodych, polskich naukowców.
— Do osiągnięcia sukcesu sektorze kosmicznym potrzebna jest ciężka praca, otwarte myślenie i biegła znajomość języka angielskiego. A także — udział w międzynarodowych konkursach dla młodzieży — komentuje Marcin Kawecki.