fbpx

Polka porwana w Czadzie została uwolniona

„Polska lekarka została uwolniona. Jest cała i zdrowa” – poinformował Radosław Sikorski za pośrednictwem mediów społecznościowych. Kobieta została porwana w Czadzie, w niedzielę, przez anonimowych napastników. Przyczyną porwania były żądania finansowe. Paweł Wroński, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych, poinformował, że podczas odbijania naszej rodaczki z rąk porywaczy doszło do wymiany ognia.

— Mam dobrą wiadomość — pani Aleksandra została półtorej godziny temu uwolniona z Czadu — przekazał w rozmowie z rodziną kobiety szef MZS Radosław Sikorski. Dodał, że „jest cała i zdrowa pod opieką lekarzy”.

Minister spraw zagranicznych poinformował również, że Polka zostanie przetransportowana helikopterem do Ndżameny, stolicy Czadu.

— Liczymy, że będzie możliwe jej przetransportowanie do Polski, jeżeli sobie tego życzy — zaznaczył Sikorski, dodając, że kobieta przechodzi obecnie potrzebne badania medyczne.

Czad. Polska lekarka uratowana

Minister podkreślił, że uwolnienie lekarki było możliwe dzięki wsparciu miejscowych sił czadyjskich oraz francuskich sojuszników.

— Państwa modlitwy zostały wysłuchane, córka będzie wkrótce w kraju — zakończył Sikorski.

— Polska lekarka została odbita przez siły czadyjskie w akcji dynamicznej. Tam była wymiana ognia, jej (polskiej lekarce – red.) nic się nie stało, nie doznała żadnych obrażeń, została przewieziona śmigłowcem — poinformował PAP rzecznik MSZ Paweł Wroński

Jak dodał, na miejscu znajdują się polskie służby konsularne oraz bliscy uwolnionej Polki.

Wolontariat w Czadzie

Polka, która działała jako wolontariuszka Caritas Polka, została porwana na południu Czadu w niedzielę przez niezidentyfikowanych sprawców, którzy według relacji miejscowych władz byli uzbrojeni. Wolontariuszka została zabrana ze szpitala Saint-Michel w Dono Manga, odległym o ponad 400 km od stolicy, Ndżameny.

Jest to obszar, na którym często dochodzi do porwań dla okupu. Szpital, w którym pracowała Polka, jest zarządzany przez Caritas.

Gubernator prowincji poinformował agencję AFP, że do porwania doszło w momencie, gdy żołnierze zazwyczaj ochraniający szpital byli nieobecni. Do obiektu weszło dwóch mężczyzn w towarzystwie osoby podającej się za policjanta.

Wraz z Polką porwano także lekarza z Meksyku, którego porywacze wypuścili podczas ucieczki. Meksykanin przekazał, że porywacze zapewniali ich, że nie mają zamiaru wyrządzać krzywdy, a ich motywacją był okup.

Dodaj komentarz