Lekarz trycholog: mamy dwa nowe obiecujące leki przeciwko łysieniu

W leczeniu łysienia pojawiły się dwa obiecujące preparaty, które budzą nadzieję u osób zmagających się z nadmierną utratą włosów – poinformował dr Artur Kierach, lekarz trycholog.

W rozmowie z PAP podkreślił, że przy większości rodzajów łysienia – m.in. w przypadku łysienia plackowatego czy bliznowaciejącego – kluczowym problemem jest delikatny, lecz długotrwały stan zapalny w obrębie skóry głowy oraz mieszków włosowych, uniemożliwiający produkcję zdrowych włosów.

„Każdy długo utrzymujący się stan zapalny w organizmie jest szkodliwy i wymaga nakładów energii. A ponieważ włosy nie są najważniejszym ani priorytetowym elementem naszego ciała, organizm wie, że jeżeli może na czymś oszczędzić, to właśnie na nich. Ich utrata nie zagraża przecież życiu. Na drabinie priorytetów plasują się bardzo nisko. Dlatego stan zapalny w mieszku powoduje po prostu jego +wyłączenie+” – wyjaśnił dr Kierach, specjalista w zakresie transplantacji włosów i trychologii.

Wynika stąd, że zahamowanie stanu zapalnego w okolicy mieszków włosowych może przywrócić ich prawidłowe funkcjonowanie. Tak właśnie działa preparat o nazwie ceteryzyna. Jego odkrycie w tej roli nastąpiło przypadkowo, gdyż od dawna stosowano go jako lek przeciwhistaminowy. „Teraz okazało się, że może też dobrze wpływać na porost włosów” – dodał ekspert.

Drugim obiecującym preparatem, który według dr Kieracha można nazwać prawdziwym przełomem, jest dutasteryd, dotychczas stosowany w leczeniu przerostu prostaty. „W leczeniu łysienia stosujemy go +off label+, czyli poza wskazaniami. Co ważne, w tym przypadku możliwe jest również zastosowanie miejscowe, które eliminuje ewentualne przykre skutki uboczne, których obawiają się mężczyźni” – wyjaśnił.

Dodał, że na rynku funkcjonuje już bardzo zbliżony preparat – finasteryd – wykorzystywany w leczeniu wypadania włosów. „Oba leki działają poprzez obniżanie poziomu dihydrotestosteronu – najaktywniejszej biologicznie formy męskiego hormonu płciowego, który, jak dowiedziono, jest bezpośrednią przyczyną wypadania włosów u mężczyzn. Ale dutasteryd wyróżnia to, że można podawać go w postaci mezoterapii, czyli bezpośrednio w okolicę mieszków włosowych, i dzięki temu nie działa na cały organizm, nie obniża libido, nie pogarsza samopoczucia i nie powoduje stanów depresyjnych” – tłumaczył dr Kierach.

Podkreślił, że jest to niezwykle istotne, gdyż wielu pacjentów z obawy przed skutkami ubocznymi rezygnuje z leczenia łysienia. „I choć terapia dutasterydem jest nieco droższa i bardziej uciążliwa, bo musi odbywać się w gabinecie lekarskim, to wielu mężczyzn decyduje się na nią ze względu na ten czynnik psychologiczny” – dodał.

Specjalista wyjaśnił również, że o ile pierwszy z omawianych preparatów znajduje zastosowanie w większości typów łysienia, to drugi dedykowany jest głównie mężczyznom cierpiącym na łysienie androgenowe. „U kobiet też się ono zdarza, ale rzadziej. Stanowią one zaledwie 5-10 proc. przypadków. Takie łysienie może się u nich rozwijać po menopauzie, gdy całkowicie się zmienia równowaga hormonów w organizmie co może powodować wypadanie włosów. Schemat tego łysienia także różni się między płciami: u mężczyzn zaczyna się od zakoli, po czym przechodzi na czubek głowy, a u kobiet utrata włosów jest bardziej rozproszona; na całej powierzchni zachodzi w miarę równomiernie” – opisał.

Ekspert wyjaśnił także, dlaczego większość mężczyzn doświadcza łysienia z wiekiem, mimo iż w młodości poziom testosteronu jest znacznie wyższy. „Nasze mieszki włosowe są w pewien sposób zaprogramowane; mają określony moment, od którego testosteron będzie działał na nie negatywnie. U dojrzewających chłopców, kiedy poziom tego hormonu gwałtownie wzrasta, obserwujemy zjawisko przeciwne do łysienia – włosy pojawiają na całym ciele; te na głowie są mocne i zdrowe. Natomiast w procesie starzenia mieszki genetycznie uwrażliwiają się na testosteron i zaczynają być przez niego niszczone” – tłumaczył.

Z tego powodu warto zwrócić uwagę na historię łysienia w rodzinie. Jeśli większość bliskich mężczyzn traciła włosy, istnieje duże prawdopodobieństwo, że potomkowie również staną przed tym problemem.

Dr Kierach podkreślił, że suplementy diety i preparaty witaminowe stosowane w celu wzmocnienia włosów mogą poprawić ich kondycję, lecz tylko u osób, które nie zmagają się z aktywnym procesem łysienia. „Witaminy mają sens, jeżeli włosy są zdrowe i chcemy je jedynie trochę odżywić. Natomiast w przypadku, gdy testosteron niszczy mieszki włosowe albo trwa w nich przewlekły stan zapalny, trzeba sięgnąć po specjalistyczne leczenie” – podsumował.

Skuteczność nowoczesnych metod leczenia łysienia jest, według dr Kieracha, bardzo satysfakcjonująca, lecz w dużej mierze zależy od momentu rozpoczęcia terapii. „Jeśli pacjent pojawi się odpowiednio wcześnie w gabinecie lekarskim, możemy odwrócić cały proces i włosów znowu zaczyna przybywać. Np. w początkach łysienia andorogenowego, kiedy włosy są już cieńsze, a mieszki osłabione, dzięki farmakoterapii jesteśmy w stanie przywrócić ich pierwotną grubość albo chociaż zahamować wypadanie. Ale jeżeli przychodzi do nas osoba z zaawansowanym łysieniem, to niestety leki już nie pomogą, bo po prostu nie ma już mieszka, który mógłby wyprodukować łodygę włosa” – wyjaśnił.

Podkreślił jednak, że proces łysienia rozwija się przez wiele lat, więc zawsze jest czas, aby odpowiednio wcześnie zareagować.

Źródło: naukawpolsce.pl

Dodaj komentarz