Podczas 97. ceremonii Oscarów padło nazwisko Polaka. Widownia pogrążyła się w ciszy
W samym sercu Hollywood, przy włączonych reflektorach, spotkały się największe nazwiska branży filmowej, aby uczcić 97. ceremonię wręczenia statuetek. To coroczne święto kina, trwające niemal od stulecia, co roku przyciąga uwagę widzów na całym świecie, a przewidywania dotyczące zwycięzców rozgrzewają dyskusje na długo przed galą. Również w tym sezonie emocje sięgnęły zenitu.
Na czerwonym dywanie pojawiły się gwiazdy i twórcy filmowi: reżyserzy, producenci, scenarzyści, kompozytorzy, a także aktorzy i aktorki, którzy wcielają życie w filmowe historie. Towarzyszyli im przedstawiciele środowisk muzycznych i medialnych, chcący wyrazić wsparcie dla swoich współpracowników i przyjaciół.
Laureaci tegorocznych Oscarów
Najczęściej wymienianą produkcją była „Anora” w reżyserii Seana Bakera, która zgarnęła statuetki w kluczowych kategoriach: najlepszy film, reżyseria oraz scenariusz oryginalny. Główna rola Mikey Madison w tej produkcji doczekała się Oscara dla najlepszej aktorki, co jeszcze bardziej umocniło pozycję „Anory” jako faworyta wieczoru. Film „The Brutalist” również zaznaczył swoją obecność, dając Adrienowi Brody’emu nagrodę za najlepszą rolę męską, a samemu filmowi – wyróżnienia za zdjęcia i muzykę.
Nie sposób pominąć „Diuny: Części drugiej”, która zachwyciła zarówno publiczność, jak i krytyków, zdobywając statuetki za efekty wizualne oraz dźwięk. Zoe Saldaña za kreację drugoplanową w „Emilia Pérez” i Kieran Culkin za występ w „Prawdziwym bólu” również dołączyli do grona laureatów. Z kolei w kategorii film międzynarodowy triumfowała brazylijska produkcja „I’m Still Here”. Znakomicie oceniony „Wicked” zdobył uznanie za kostiumy i scenografię, dopełniając listę zwycięzców.
Najbardziej wzruszający moment gali
Największe poruszenie wzbudził jednak tradycyjny segment upamiętniający tych, którzy odeszli w ciągu ostatniego roku. W tym gronie znalazł się Jan A.P. Kaczmarek – polski kompozytor, którego muzyka na trwałe weszła do kanonu filmowego. Uhonorowanie go w części „In Memoriam” skłoniło wszystkich zgromadzonych do chwili milczenia, podczas gdy w tle wybrzmiewała pełna melancholii kompozycja.
Jan A.P. Kaczmarek, który z wykształcenia był prawnikiem, a z zamiłowania kompozytorem, szybko zyskał międzynarodową sławę dzięki niepowtarzalnemu stylowi muzycznemu. Zaczynał w awangardowym Teatrze Ósmego Dnia, by następnie tworzyć oprawę dźwiękową do pamiętnych produkcji, takich jak „Mój przyjaciel Hachiko” czy „Quo Vadis”. Jego prace wielokrotnie były doceniane na całym świecie, a on sam pozostaje ważną postacią w historii muzyki filmowej.