Theresa Hohenhaus – babcia, która urodziła swojego wnuka
25-letnia Alice Hohenhaus została niedawno matką, jednak to nie ona była w ciąży. Surogatką została babcia dziecka. 46-latka mówi, że było to najlepsze doświadczenie w jej życiu.
Walkę z białaczką Alice Hohenhaus rozpoczęła mając zaledwie cztery lata. Kilka lat później dziewczynka musiała przejść radioterapię. Terapia onkologiczna wiązała się z powikłaniami. Lekarze nie mieli wątpliwości, że w dorosłym życiu będzie mieć problemy z płodnością.
Ku zdziwieniu specjalistów, kiedy miała 23 lata, udało jej się zajść w ciążę. Niestety, w 15 tygodniu poroniła. Powodem były komplikacje związane z macicą. Wtedy matka Alice, Theresa Hohenhaus, podjęła decyzję, która zmieniła losy rodziny. Postanowiła zostać surogatką dla swojego wnuka.
- Myślałam, że z powodu mojego wieku Alice nie zgodzi się, żebym to ja była surogatką dla jej dziecka – wspomina 46-letnia kobieta, która sama ma pięcioro dzieci. Okazało się jednak, że nie miała żadnych problemów i bardzo szybko zaszła w ciążę.
-
Zanim dowiedziałam się, że jestem w ciąży, czułam się bardzo źle. W następnym tygodniu test okazał się pozytywny. To było niesamowite – każde badanie u ginekologa, każde usg przeżywałyśmy wspólnie. Byłyśmy i jesteśmy ze sobą bardzo blisko – dodaje Theresa. Poród przebiegł bez większych komplikacji. 46-latkę cały czas wspierała córka. Dziecko otrzymało imię Parker.