Wyjechała z USA i rozwiewa mity pobytu w Polsce – jej amerykańscy znajomi myśleli, że mieszka na pustych polach
Klaudia wychowała się w Stanach Zjednoczonych, ale aktualnie mieszka w Rzeszowie na Podkarpaciu. Amerykanka nagrała specjalne wideo, żeby podzielić się ze swoimi rodakami odczuciami z pobytu w Polsce.
Jak się okazuje autorka nagrania często otrzymywała pytania dlaczego wybrała pobyt w polskim mieście. Jak dalej mówi dziewczyna – Najłatwiej będzie mi to wytłumaczyć poprzez wideo. Co ciekawe, powiedzenie, że Amerykanie nie wiedzą dużo na temat Polski jest prawdziwe. Większość ludzi w Ameryce, którym mówię, że mieszkam w Rzeszowie, nie mają pojęcia gdzie to jest – dodaje mieszkająca w stolicy Podkarpacia Amerykanka.
Moi znajomi w Stanach zawsze myślą jedną rzecz, kiedy im mówię, że mieszkam w Rzeszowie, o którym nigdy nie słyszeli, myślą że mieszkam na jakiś pustych polach, bez jakichkolwiek sklepów itp. – mówi Klaudia.
Wśród pytań, które autorka nagrania dostaje od swoich znajomych znajdują się m.in.:
– Czy jest tam ogrzewanie?
– Czy macie w ogóle prąd?
– Jak dojeżdżacie do pracy? Na koniach?
– Czy macie Internet?
Poznajcie pełną wypowiedź Klaudii. Tylko po angielsku
Źródło: rzeszowskieinfo.pl
Foto: YouTube
bardzo madrze dziewczyna nawija. BYlem wiele razy w USa- i w pelnie sie zgadzam. NIe tak rozowo jak sie ludziom wydaje :>
Mieszkam w Rzeszowie i okolicach ok 10 lat, Faktycznie, jest najczystszym miastem w jakim byłam. Ale komunikacja miejska koszmar, korki- hmmm bywają miasta bardziej zakorkowane. Mi brakuje parków i zieleni bo wszystko betonują. I imprez kulturalnych nie z ludową muzyką w tle. I miejsc dla rodzin z dziećmi. Nie ma basenu, lodowiska z prawdziwego zdarzenia. Praca? Może dla specjalistów z 2 dziedzin: znajomi i Inżynierowie. Ale kokosów to tutaj się nie dorobi człowiek. Mieszkania drogie a płace niskie. Nie bylam w NY ale mieszkałam w innych miastach Polski i Rzeszów nie powala..
Uważam, że Dziewczyna świetnie trafia w sedno sprawy. Może moje porównanie nie jest aż tak kontrastowe, bo ja mieszkałam przez kilka lat w Warszawie, ale w porównaniu z Olsztynem jest to jednak większe miasto. Muszę jednak jasno stwierdzić, że ja także doceniam moje małomiasteczkowe życie w Olsztynie. Też jest mi tu wygodnie, wszystko mam pod nosem, lekarzy, kina, teatry, siłownię, Kościoły, Gietrzwałd – 15 min samochodem!, jeziora,rzeki, lasy, moich Rodziców i Teściów, większą część mojego Rodzeństwa, moją Wspólnotę ” Kościołową”, moją pracę, na którą czasem narzekam, ale ogólnie jest ok, do której dojeżdżam w 7 min moim super GolfemV, który jeździ na gaz, więc jest tani w utrzymaniu i eksploatacji i się nie psuje, praktycznie wszystko co kocham i co jest mi potrzebne do życia mam tutaj, w moim ukochanym Olsztynie. Zawsze chciałam zobaczyć Nowy York, ale ze względu na to, że moja Babcia urodziła się w Skranton w Stanie Pensylwania, obecnie jednym ze stanów NY, z tego względu chciałam tam pojechać i zobaczyć i poczuć klimat tego miejsca, gdzie osoba, z której jestem, pośrednio, na tym świecie, odczuwała. Zawsze jednak wiedziałam, że nie nadaję się do życia w wielkim mieście. Kocham moje małomiasteczkowe naleciałości, moje zawężone spojrzenie na świat, jazdę na pamięć po mieście. Kiedy mieszkałam w Warszawie, tak strasznie tęskniłam za łąkami, że leżałam na trawie przy trasie łazienkowskiej a ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę i moja koleżanka zupełnie tego nie rozumiała, ale wiernie mi towarzyszyła. W tym roku w czerwcu byłam w Rzeszowie przejazdem, macie tam przepiękną Starówkę, klimatyczne knajpki i restauracyjki, fantastyczną architekturę, jest czysto i spokojnie. Dziękuję za ten filmik i cieszę się, że tak młoda osoba ma takie zdanie, poparte własnym doświadczeniem. Mam nadzieję, że skłoni starszych ludzi, którzy nieustannie narzekają na Polskę, do refleksji.
Amerykanie są zawsze tacy zdziwieni gdy mówię, że miasto w którym mieszkam ma blisko 800lat 🙂