Zaskakujące wyznanie najstarszego mężczyzny na świecie. Właśnie skończył 112 lat
John Tinniswood, który właśnie obchodził swoje 112. urodziny, twierdzi, że nie posiada żadnych „tajemnic długowieczności”. Przyznał, że sam nie wie, dlaczego żyje tak długo. „Niewiele można na to poradzić” – stwierdził. Mieszkaniec Wielkiej Brytanii został uznany za najstarszego żyjącego mężczyznę na świecie w kwietniu, po śmierci 114-latka z Wenezueli.
John Tinniswood przyszedł na świat w Liverpoolu 26 sierpnia 1912 roku, czyli w roku, kiedy zatonął Titanic. W poniedziałek skończył 112 lat – informuje BBC.
Podczas uroczystości urodzinowej, zapytano go o sekret jego długowieczności.
„Nie mam pojęcia, dlaczego tak długo żyję” – odpowiedział szczerze. Dodał również, że był dość aktywny jako młody człowiek, często spacerował.
„Żyjesz albo długo, albo krótko, i nie masz na to wpływu” – podkreślił.
Na pytanie o dietę, Tinniswood wyznał, że nie stosuje żadnych szczególnych zasad poza jedzeniem ryby z frytkami w każdy piątek. „Jem to, co mi podają, tak jak wszyscy inni” – dodał.
Księga Rekordów Guinnessa uznała go za najstarszego żyjącego mężczyznę na świecie w kwietniu, kiedy zmarł Juan Vicente Pérez Mora z Wenezueli, który miał 114 lat.
Od kiedy skończył 100 lat w 2012 roku, co roku otrzymuje kartkę urodzinową od monarchy – początkowo od zmarłej królowej Elżbiety II, a obecnie od króla Karola III.
Najstarszym mężczyzną w historii był Jiroemon Kimura z Japonii, który żył 116 lat i 54 dni, a zmarł w 2013 roku. Najstarszą żyjącą kobietą na świecie i jednocześnie najstarszą żyjącą osobą jest 116-letnia Tomiko Itooka z Japonii.