Lubicie zamki i warownie? To jeden z najlepszych polskich serwisów przedstawiający ich historię, zagadki, niezwykłości
Na serwis zamkipolskie.pl trafiliśmy całkiem niedawno. Witryna prowadzona przez P. Jacka Bednarka zaskoczyła nas ogromem informacji, ciekawostek i wciągających informacji. Oto co przeczytaliśmy we wstępie:
Zamki. Perły Średniowiecza. Hermetyczni świadkowie przeszłości, romantyczne i pełne tajemnic, od dawien dawna przyciągały ludzki wzrok i rozbudzały emocje. Niezależnie od tego, czy wznosiły się na niedostępnych wzgórzach, czy też rysowały na nizinnych łąkach wśród błot lub rozlewisk rzecznych, niezmiennie oddziaływały na ludzką wyobraźnię. Jednych wprowadzały w świat irracjonalny, tak odmienny od codziennego i uporządkowanego życia zwyczajnych ludzi. Innym nasuwały wspomnienia świetności zwalonych murów i gmachów zamkowych, które były ongiś czy to potężnymi twierdzami królewskimi, czy też siedzibami znakomitych rodów rycerskich historycznej Polski.
Dziś budowle te stanowią materialną spuściznę architektury, dowód bogactwa czasów dawnych, powód do wielkiej dumy. Nierzadko zrujnowane, opuszczone, funkcjonalnie nieprzydatne pełnią obecnie rolę niekwestionowanych wyróżników krajobrazu kulturowego, kotwic pamięci umacniających poczucie tożsamości lokalnej, regionalnej, narodowej. Niektóre z owych wspaniałych pamiątek przeszłości objęte zostały troskliwą opieką Państwa Polskiego lub jego obywateli, niektóre żywo istnieją w świadomości milionów, stają się celem wycieczek tysięcy i symbolem, bez którego trudno byłoby wyobrazić sobie historyczny obraz naszego kraju. Inne miały mniej szczęścia. Pozbawione opieki, wstydliwie ukryte wśród zieleni starych założeń parkowych i ogrodów stoją zniszczone i zapomniane, zazdrośnie strzegąc tajemnic, których niewielu z nas miało okazję poznać.
Serwis zamkipolskie.pl służy temu, aby starać się to zmienić.
Bogaty w literaturę zamkową rynek wydawniczy oraz pojawiające się w sieci jak grzyby po deszczu liczne strony internetowe i publikacje świadczą o dużym zainteresowaniu społecznym tego typu tematyką. Nie dziwi mnie to. Zamki i ich ruiny przestały już być domeną historyków architektury czy grupki niepoprawnych zapaleńców. Dzisiaj zajmują eksponowane miejsca na mapach i w przewodnikach, stając się celem pielgrzymek coraz liczniejszej rzeszy turystów odkrywających na nowo uroki pięknych polskich krajobrazów.
Opracowując materiały dla tej strony pragnąłem wyjść naprzeciw ich oczekiwaniom. Nie chcę jednak powielać rozwiązań już istniejących — zrywając z powszechnym schematem traktującym temat w sposób encyklopedyczny i wymagającym od czytelnika przygotowania z danej dziedziny chcę połączyć dbałość o zachowanie prawdy historycznej z niezmiernie ważną dla zrozumienia ze strony szerokiej grupy odbiorców funkcjonalnością, by publikowana tutaj materia pozwoliła spełnić oczekiwania czytelnika w różnym wieku, niezależnie od jego wiedzy i wykształcenia. Tworząc ten serwis poniekąd czuję się odpowiedzialny za kształtowanie postaw i rozwój świadomości historycznej.
Zapewniam, że nie znajdziesz tu, drogi użytkowniku, bezmyślnie skopiowanych książek. Z literatury oczywiście korzystałem, bez niej ta strona nigdy by nie powstała, zawarte w wielu publikacjach treści starałem się jednak wzbogacić nabytą doświadczeniem informacją. Obok faktów historycznych, krótkich biografii i podstaw z zakresu szeroko pojętej architektury zdecydowałem się również z lepszym lub nieco gorszym skutkiem przedstawić sytuację obecną zamków, stan prawny, możliwości ich zwiedzania, ciekawostki, legendy i dodatkowe atrakcje lub ich brak, a także skrótowy opis dotarcia na miejsce. Każdy z ujętych na tej stronie zamków odwiedziłem osobiście przynajmniej jeden raz, co powinno gwarantować zadowalający poziom wiarygodności, choć oczywiście nikt nie jest nieomylny. Gdy trafisz na błąd lub przekłamanie, proszę o ludzką wyrozumiałość — ja również mam prawo się pomylić.
Na koniec chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że wszystkie opisy zamieszczone na stronie zamkipolskie.pl przedstawione zostały w sposób subiektywny i absolutnie w żadnym wypadku nie mają charakteru naukowego. Nie jestem historykiem, w szkole z historii miałem zaledwie tróję i nie zamierzam udawać autorytetu. Celem tej publikacji jest zainteresowanie Was tematyką, zachęcenie do zamkowej turystyki oraz — nie ma co tego ukrywać — zaspokojenie własnego ego. Tymczasem serdecznie zapraszam do lektury. Konstruktywną krytykę postaram się znieść po męsku.
Serdecznie polecamy!
DW
Nareszcie naprawdę pozytywne wiadomości !!!