fbpx

Lekarze mówią, że to cud. Dziecko miało koronawirusa i żółtaczkę

O tym, że ludzki układ odpornościowy jest niezwykły i potrafi zadziwić samych lekarzy może zaświadczyć przypadek małego chłopca z Nowego Jorku. Kilkumiesięczne dziecko przeżyło zarówno żółtaczkę jak i koronawirusa. Mały chłopiec stał się bohaterem magazynu „New York Post”.

Kasen Donerlson urodził się w styczniu 2020 r. w ciężkim stanie. Lekarze stwierdzili u niego ostrą żółtaczkę, a dwa miesiące po narodzinach atrezję dróg żółciowych. Choć w lipcu przeszedł leczenie farmakologiczne, uznano, że jedynym ratunkiem będzie przeszczep wątroby.

 

 

Kaisen trafił na listę oczekujących, a jego stan pogarszał z dnia na dzień. 21 listopada 2020 r. trafił do szpitala w Pittsburghu w stanie Pensylwania z powodu wysokiej gorączki. Na miejscu okazało się, że jest zakażony koronawirusem. Szczęśliwie organizm dziecka w krótkim czasie zwalczył chorobę i można było wrócić do realizacji planu przeszczepu wątroby.

2 stycznia 2021 r. znaleziono odpowiedniego dawcę i chłopiec trafił na stół operacyjny. Po wszystkim matka chłopca wyznała, że po raz pierwszy zobaczyła u syna białe, a nie żółte białka oczu. Teraz rodzina chłopca zbiera pieniądze na dalsze leczenie i rekonwalescencję. Jak dotąd uzbierali już 15 tys. dolarów.

 

Opracowanie: Kamila Gulbicka

Źródło: o2.pl

 

Dodaj komentarz