fbpx

Skierniewice pozbywają się betonu. Na rynku posadzonych zostanie 40 drzew

Kilkadziesiąt lat temu skierniewicki rynek, podobnie jak centra większości polskich miast, był porośnięty rozłożystymi drzewami z fontanną na środku. Teraz Skierniewice są jednym z wielu przykładów tak zwanej „betonozy”, jednak wkrótce ma się to zmienić.

Jeszcze w tym roku władze Skierniewic zamierzają przebudować tamtejszy rynek. Na początek będzie dużo zieleni. Opracowana przez spółkę miejską koncepcja przebudowy zakłada stworzenie wokół rynku zielonych skwerów szerokich na 3 m, co pozwoli posadzić 36 lub więcej dużych drzew o odpowiednio okazałych koronach. Drzewa będą posadzone w ziemi, nie w donicach. Nie ma jeszcze szczegółowych informacji o tym, jakie to będą drzewa, ala — jak zapewnia Krzysztof Jażdżyk, prezydent Skierniewic — na pewno będą to gatunki starannie wybrane przez profesjonalistów. Takie, które w miarę szybko rozrosną się, by dawać cień, ale jednocześnie nie będą zbyt wysokie. Na skwerach znajdzie się również miejsce dla krzewów czy traw, a do tego pojawią się elementy małej architektury.

Moda na beton

W 2005 r. Skierniewice zdecydowały się na rewitalizację rynku w stylu charakterystycznym dla tamtych czasów. Zielony skwer zniknął, w jego miejsce pojawił się pusty plac pokryty betonowymi płytami, donice z małymi drzewkami i fontanny chodnikowe. Miał to być powrót do historycznego wyglądu centralnego placu w mieście i jednocześnie przestrzeń do organizowania największej tu imprezy – Skierniewickiego Święta Kwiatów, Owoców i Warzyw.

Projekt miał swoich zwolenników i przeciwników. Ci pierwsi mówili o nawiązaniach historycznych, o uporządkowaniu przestrzeni i pozbyciu się chorych i zniszczonych już drzew. Drudzy – narzekali przede wszystkim na brak zieleni i fakt, że przy letnich upałach rynek jest jedną wielką patelnią, na której nie ma ani skrawka cienia.

Drzewa to dopiero początek

Władze Skierniewic od kilku lat starają się znaleźć złoty środek, aby zadowolić jednych i drugich. Pojawiający się coraz częściej w mediach temat „betonozy” dodatkowo przyspieszył ten proces.  Prezydent Skierniewic Krzysztof Jażdżyk, który piastuje stanowisko od 2014 r., twierdzi, że od zawsze był zwolennikiem zmiany wyglądu rynku.

– Uważam, że w mieście powinno być jak najwięcej zieleni, nie tylko w centrum, ale też w przylegających do niego uliczkach – mówi Krzysztof Jażdżyk. – Chcemy zrealizować nowo powstałą koncepcję jeszcze tej jesieni, zaraz po Skierniewickim Święcie Kwiatów, Owoców i Warzyw.

– Drzewa mają być porządne, takie, które przetrwają lata, będą zdobiły i dawały cień. To będzie pierwszy etap zmian, bo rynek w Skierniewicach wymaga tak naprawdę pełnej rewitalizacji, zdjęcia całej kostki, przebudowy znajdujących się pod ziemią sieci i stworzenia zupełnie nowej przestrzeni. To jednak plan na kilka najbliższych lat, być może ze wsparciem finansowym z zewnątrz. Na razie najpilniejsze są drzewa — dodaje Krzysztof Jażdżyk.

Prezydent Skierniewic podkreśla, że koncepcja zazielenienia rynku była konsultowana z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, który popiera pomysł. Jednocześnie zapewnia, że funkcjonalność rynku pozostanie zachowana, nadal będzie to miejsce organizowania najważniejszych miejskich imprez, nie zostanie zakłócona też komunikacja wokół centrum.

 

Dodaj komentarz