Pies nie opuścił przyjaciela w potrzebie. Czekali razem na pomoc przez 7 dni.
W Seattle zaginęły dwie sunie – seterka Tillie i Phoebe – suczka basseta. Mimo poszukiwań nie udawało się ich odnaleźć, psów od pięciu dni nikt nie widział. W poszukiwania Tillie i Phoebe zaangażowała się między innymi organizacja walcząca o prawa zwierząt Vashon Island Pet Protectors, zamieszczając na swoim profilu facebookowym prośbę o pomoc. Podali też rysopis zaginionych psów.
Ogłoszenie zadziałało. Dwa dni później ochotnicy z VIPP otrzymali telefon. Widziano psa, który z opisu przypominał zaginioną Tillie. Natychmiast ruszyła akcja poszukiwawcza.
– Kiedy usłyszeliśmy ciche szczekanie Tillie, natychmiast ruszyliśmy w tamtym kierunku – napisali poszukujący zaginionych psów ochotnicy – Ale nigdzie nie mogliśmy znaleźć Phoebe. Mieliśmy złe przeczucia.
Na szczęście Phoebe też się znalazła. Okazało się, że towarzyszka Tillie utknęła na dnie pustej cysterny. Musiała wpaść tam przypadkiem i nie mogła się stamtąd wydostać. Tillie, mimo że sama była wolna, nie porzuciła przyjaciółki. Siedziała przy krawędzi pustej cysterny, pilnując Phoebe i dodając jej otuchy. Razem czekały na pomoc przez tydzień.
Stan psów był zaskakująco dobry, udało się im uniknąć odwodnienia dzięki piciu deszczówki. Jeden z pracowników wspomina, że Phoebe została odnaleziona wyłącznie dzięki Tillie, która po zobaczeniu ludzi od razu pobiegła do zbiornika i położyła głowę na jego krawędzi
Źródło: huffingtonpost.com