fbpx

Czech David Vencl ustanowił rekord Guinnessa, nurkując 52 metry w zamarzniętym jeziorze

David Vencl, 40-letni nurek z Czech, został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa po tym, jak na jednym wdechu zanurkował na głębokość 52 metrów pod zamarzniętą powierzchnią jeziora Sils, w pobliżu St. Moritz w Szwajcarii. Całe przedsięwzięcie zajęło mu mniej niż dwie minuty.

W marcu 2023 roku David Vencl po raz drugi znalazł się w księdze rekordów Guinnessa. W 2021 roku osiągnął rekordowe 265 metrów, przepływając całą długość mroźnego jeziora, a teraz, jako nurek freedivingowy, zanurzył się w lodowatych wodach jeziora Sils bez pianki, jedynie w kąpielówkach, czepku i masce, osiągając głębokość 52,1 metrów na jednym wdechu.

“Był trochę bardziej zdenerwowany niż zwykle”

Po wynurzeniu z przerębla po jednej minucie i 54 sekundach Vencl przekazał przedmiot, który czekał na niego w odmętach jeziora Sils, gdzie temperatura wody wynosiła od 1 do 4 stopni Celsjusza. Kalous, promotor freedivera, powiedział agencji Reutera, że wynurzenie zajęło nieco więcej czasu niż planowano, a Vencl przyznał, że był bardziej zdenerwowany niż zwykle i miał problemy z oddychaniem.

Po zakończeniu swojego niezwykłego wyczynu David Vencl, nowy rekordzista, uczcił swój sukces, spluwając krew i otwierając butelkę szampana na zamarzniętym jeziorze. Po badaniach w szpitalu lekarze stwierdzili, że nie doznał poważnego urazu ani obrażeń.

“Przebywanie w zimnej wodzie to żadna trudność dla niego (Davida Vencla – red.). Brak tlenu to dla niego coś normalnego. Ale to było zupełnie inne doświadczenie, ponieważ naprawdę trudno jest wytrzymać z ciśnieniem w uszach w takich warunkach” – przekazał mediom Kalous.

“Jeśli połączyć te trzy rzeczy: zimną wodę, brak tlenu i problem z pracą pod ciśnieniem, to jest to coś bardzo wyjątkowego” – dodał.

Dodaj komentarz