Niewidomy Brytyjczyk poszukiwał osoby, która przeczyta mu książki. Teraz piszą o nim na całym świecie
34-letni niewidomy mężczyzna imieniem Andrew Bailey dał umieścić w dwóch księgarniach w Londynie ogłoszenie, że poszukuje osoby do czytania mu książek. Poruszony apelem użytkownik Twittera zrobił zdjęcie plakatu i wrzucił je do sieci. Teraz o Brytyjczyku, który był gotów zapłacić, aby móc dalej korzystać z piękna literatury, donoszą prasa i telewizja na całym świecie.
„Poszukiwany lektor dla 34-letniego niewidomego mężczyzny mieszkającego w Nunhead, SE15. Ponieważ nie jestem w stanie czytać od 15 lat, w moim życiu pojawiła się ogromna pustka. Czerpię z czytania dużo przyjemności, dlatego chciałbym znaleźć kogoś, kto poczytałby mi raz lub dwa razy w tygodniu w moim domu w Nunhead. Ewentualne płatności możemy omówić na pierwszym spotkaniu. Czekam na jakąkolwiek odpowiedź” – ogłoszenie o takiej treści zawisło w witrynach dwóch londyńskich księgarni: Foyles i Goldsmiths College.
Umieścił je tam jeden z opiekunów 34-letniego Andrew Baileya, mężczyzny chorującego od dzieciństwa na ataksję Friedreicha. Chorobę, która prowadzi do postępującego zwyrodnienia niektórych części układu nerwowego, odkryto u niego, gdy miał dziewięć lat. Jako jedenastolatek poruszał się już jedynie na wózku inwalidzkim. Między 18 a 20 rokiem życia stracił wzrok. Od tego czasu potrzebuje 24-godzinnej opieki. Ma również trudności ze słyszeniem i mówieniem. Będąc miłośnikiem książek, nie chciał jednak stracić dostępu do ulubionych lektur. Zaczął więc korzystać z usług osoby, która przychodziła i mu czytała. Ostatnio jednak lektor musiał zrezygnować ze współpracy, stąd też pojawił się pomysł, aby zawiesić ogłoszenia w księgarniach.
Wystarczył jeden użytkownik Twittera, który zrobił zdjęcie plakatu z apelem, aby wiadomość o Andrew Baileyu obiegła cały świat. Ponad 1600 Twitterowiczów udostępniło dalej zdjęcie. Materiały o schorowanym miłośniku książek opublikowały serwisy internetowe, stacje radiowe i telewizyjne na całym świecie, w tym m.in. BBC, Daily News i The Telegraph. Andrew otrzymał dziesiątki propozycji, co bardzo go uradowało, gdyż ma około 100 tytułów, które chciałby przeczytać. Jego ulubionym pisarzem jest John Grisham, ale w kolejce do lektury czekają też książki Jodi Picoult, Sue Townsend i Charlesa Dickensa.
Możecie zapytać: a co z audiobookami? Andrew oczywiście wie o ich istnieniu. Jak jednak powiedział, brzmią dla niego „zbyt mechanicznie”, co może mieć związek z problemami, jakie ma ze słuchem z powodu choroby.
Żródło: BBC, London Evening Standard, booklips.pl