Naukowcy wskrzesili biblijne drzewo z 1000-letniego nasiona
Międzynarodowa grupa naukowców ożywiła drzewo saba z tysiącletniego nasiona znalezionego podczas prac archeologicznych. Badacze są przekonani, że to wymarły gatunek rośliny, o której leczniczych właściwościach wspomina Biblia.
Wskrzeszenie biblijnego drzewa saba
Tajemnicze nasiono odkryli pod koniec lat 80. XX wieku archeolodzy prowadzący wykopaliska m.in. w jaskiniach na pustyni Judzkiej w Izraelu, ale zasadzono je dopiero w 2010 roku. Obecnie drzewo, które z niego wyrosło, osiąga około 3 metry wysokości i zostało uznane przez naukowców za w pełni rozwinięte. Roślina, nazwana “saba” (ang. Sheba) na cześć biblijnego królestwa Saby, została poddana szczegółowym analizom przez zespół badaczy pod kierunkiem dr Sarrah Sallon z Centrum Medycznego Hadassah w Jerozolimie. Wyniki ich badań opublikowano w czasopiśmie „Communications Biology”. W pracach uczestniczyli także naukowcy z USA, Szwajcarii, Francji i Australii.
W badaniach zastosowano m.in. datowanie radiowęglowe, sekwencjonowanie DNA oraz analizy filogenetyczne i fitochemiczne. Wyniki porównano z danymi archeologicznymi, fitogeograficznymi i historycznymi źródłami. Datowanie radiowęglowe wykazało, że nasiono pochodzi z okresu między 993 a 1202 rokiem naszej ery. Przypisano je do regionu południowego Lewantu, obejmującego dzisiejszy Izrael, Palestynę i Jordanię.
Botanicy sklasyfikowali sabę jako przedstawiciela rodzaju Commiphora, czyli balsamowca, do którego należy niemal 200 gatunków małych drzew i krzewów wydzielających często silnie aromatyczne żywice. Balsamowce występują głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Naukowcy nie są jeszcze pewni dokładnego gatunku saby, ponieważ drzewo nie kwitło ani nie owocowało, a materiał reprodukcyjny jest kluczowy dla precyzyjnej identyfikacji. Uważają jednak, że wskrzeszona roślina jest blisko spokrewniona z trzema gatunkami balsamowca (C. angolensis, C. neglecta i C. tenuipetiolata) występującymi w południowej Afryce.
Zaginione źródło balsamu tsori
Autorzy badań sugerują, że w pełni rozwinięta saba może być źródłem biblijnego tsori – balsamu uzyskiwanego z żywicy, o którego leczniczych właściwościach mowa w Księdze Rodzaju, Jeremiasza i Ezechiela. „Pochodzenie tsori od dawna było przedmiotem debaty” – napisali naukowcy w publikacji. Eksperci łączą tę substancję z historycznym regionem Gilead, leżącym między Jeziorem Tyberiadzkim na północy a Morzem Martwym na południu. Zespół dr Sallon uważa, że ich odkrycie może rozwiązać tajemnicę biblijnego tsori.
Według badaczy saba ma słabsze powiązania z gatunkami balsamowca wytwarzającymi aromatyczne żywice, takimi jak balsamowiec właściwy (C. gileadensis), z którego produkowano balsam judzki, znany również jako balsam Gileadu – silnie aromatyczną substancję używaną m.in. do leczenia trudno gojących się ran. „Nasza początkowa hipoteza zakładała, że saba może być źródłem historycznego balsamu judejskiego” – wyjaśniali naukowcy, ale odrzucili ten pomysł, ponieważ wskrzeszone drzewo nie wytwarza intensywnych związków aromatycznych. Analizy wykazały jednak, że saba posiada wiele właściwości leczniczych, co w połączeniu z innymi czynnikami, takimi jak miejsce znalezienia nasion, sugeruje, że drzewo to mogło być głównym składnikiem biblijnego tsori.
Chemiczna analiza liści i żywicy saby ujawniła, że drzewo jest bogate w triterpeny pentacykliczne – biologicznie aktywne związki o działaniu przeciwzapalnym i przeciwnowotworowym. Liście i łodygi zawierają również lipid o właściwościach przeciwutleniających, kojących i wygładzających skórę. „Uważamy, że saba może reprezentować wymarły gatunek rodzimy dla tego regionu, a pozyskiwana z niego żywica to balsam tsori z tekstów biblijnych, opisywany jako leczniczy, ale nie pachnący” – czytamy w opracowaniu. Poszukiwania źródła historycznego balsamu judzkiego nadal trwają. „Jeśli balsamowiec, z którego pozyskiwano żywicę do balsamu, przetrwał do dziś, istnieje możliwość, że naukowcy jeszcze go nie zidentyfikowali” – twierdzą autorzy badania.