Po 25 latach pociągi wróciły do Karpacza
Po 25 latach przerwy pociągi ponownie kursują do Karpacza. Pierwszy przejazd pociągiem retro cieszył się dużą popularnością wśród entuzjastów kolei.
Przyjazd pociągu do Karpacza – pierwszy od 25 lat – był prawdziwym wydarzeniem: powitano go kurtyną wodną, racami oraz tłumem miłośników kolei. To szczególny moment, ponieważ właśnie ta sama lokomotywa zamykała w 2000 roku linię kolejową Jelenia Góra – Karpacz.
Maszynista Szymon Sosenko punktualnie o 9.30 dał sygnał do odjazdu ze stacji w Jeleniej Górze.
– Wrażenia ekstremalne. Otwierać linię symbolicznie do Karpacza lokomotywą, która ją zamknęła. Sama linia też robi wrażenie – podkreśla maszynista.
Wśród uczestników podróży byli zarówno ci, którzy przyjechali z odległych części Polski, jak i mieszkańcy okolicy, jak pan Marek, który ćwierć wieku temu odbył ostatnią podróż tym pociągiem.
– Wtedy 25 lat temu to były bardzo negatywne emocje, a dzisiaj już pozytywne – mówi pan Marek.
W podróż do Karpacza wybrał się też Józef Wrona, który ćwierć wieku temu prowadził ostatni pociąg na tej trasie.
– Powrót do przeszłości. Maszyna ta sama, tylko ludzie inni – zauważa.
Przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego zapewniają, że to dopiero początek zmian w dolnośląskiej kolei.
– Plany są bardzo ambitne. Na ten moment mamy zrewitalizowane 80 kilometrów, a plan na najbliższe 3 lata jest taki, żeby zwiększyć to o 160 kilometrów – przekazuje Mateusz Masłowski, dyrektor Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei.
Już w niedzielę na trasę wyjadą regularne pociągi Kolei Dolnośląskich. W ciągu dnia zaplanowano od 12 do 14 par połączeń.