Ma 25 lat i za sobą już 36 europejskich szczytów… a jest niewidomy
Ma 25 lat i za sobą już 36 europejskich szczytów. Sześć lat temu jako pierwszy niewidomy Polak wszedł na Mont Blanc. Do zdobycia Korony Europy brakuje mu jeszcze 10 szczytów. Dla niego góra – jak sam mówi – jest „jakąś plamą”. Przyjemności czerpie nie z widoków, lecz z towarzystwa, które z nim idzie oraz z wysiłku, którego doświadcza. Oczami na trasie są jego koledzy. On sam góry doświadcza dotykiem.
Pochodzący z Krakowa 25-letni Jerzy Płonka widzi zaledwie 5 procent tego, co zdrowy człowiek. Choroba nie przeszkadza mu jednak w realizowaniu jego życiowej pasji, jaką jest chodzenie po górach. Jerzy jest żywym dowodem na to, że niemożliwe naprawdę nie istnieje.
O Jerzym stało się głośno w ubiegłym roku, gdy w październiku zdobył Gerlach, czyli najwyższy szczyt Tatr, znajdujący się na wysokości 2655 metrów nad poziomem morza. To nie wszystko. W lutym tego roku Jerzy zjechał na nartach z Kasprowego Wierchu oraz z przełęczy Karb pod Kościelcem, a 10 marca zdobył przełęcz Krzyżne, czyli krańcowy punkt słynnej Orlej Perci. Oprócz tego przebiegł już także 13 maratonów oraz trenował wioślarstwo, kolarstwo, pływanie i żeglarstwo.
Wyprawa Jerzego na Gerlach była częścią realizowanego przez niego projektu “Euro-Summits Adventure”, którego celem jest zdobycie najwyższych szczytów wszystkich krajów Europy. Jest ich w sumie 46. Jerzy był już na 36 z nich! Przed sześcioma laty Jurek jako pierwszy niewidomy Polak stanął na “dachu Europy”, czyli Mount Blanc, znajdującym się na wysokości 4810 metrów nad poziomem morza.
Na resztę niestety póki co Jerzy nie może sobie pozwolić. Przeszkodą jest oczywiście brak funduszy. Gdybyście chcieli pomóc w realizacji marzenia Jurka, pieniądze na ten cel zbierane są tutaj.
Foto: pomagam.pl