Artysta z Nowej Zelandii robi chorym dzieciom tymczasowe tatuaże
Benjamin Lloyd z Auckland zamieścił film na Facebooku, na którym robi tymczasowe tatuaże dzieciom i obiecał, że jeśli dostanie 50 „polubień”, pomaluje wszystkich małych podopiecznych Szpitala Dziecięcego Starship. W ciągu kilku dni na post odpowiedziało 400 tys. osób.
Artysta zamierza dotrzymać słowa i wkrótce zacznie odwiedzać dzieci w szpitalu. To z pewnością doskonały sposób na to, żeby chore maluchy znowu poczuły się dobrze.
Beniamin zajmuje się malowaniem natryskowym od 10 lat, jednak dopiero od niedawna zaczął w ten sposób tatuować ludzi. Jego malunki oczywiście szybko znikają, jednak zanim to się stanie, dają wszystkim dużo radości.
Rodzice są oczarowani pomysłem. „Mój syn cierpi na nowotwór i 14 czerwca wraca do szpitala Starship. Mam nadzieję, że będziesz obok, by i jemu zrobić taki tatuaż. Będzie zachwycony” – pisze jedna z mam na oficjalnym fanpage’u artysty.
„Nic nie sprawia mi więcej radości, niż dodawanie dzieciom otuchy za pomocą tych tatuaży. Jedynym problemem jest to, że one nie chcą potem iść pod prysznic” – napisał na Facebooku Lloyd
Źródło: facebook.com/BenjaminLloydCollection