Historia z happy endem! Tak wyglądała ewakuacja kucyka przed pożarem lasów w Kalifornii
Opiekunka kucyka o imieniu Stardust, pielęgniarka Lauren Mesaros z Santa Rosa w Kalifornii miała zaledwie kilka minut na opuszczenie swojego domu. W regionie szalały zagrażające życiu ludzi i zwierząt pożary. Wszyscy mieszkańcy otrzymali natychmiastowy nakaz ewakuacji. Niestety w okolicy była tylko jedna przyczepa transportowa dla dwóch koni, a w jej gospodarstwie było ich trzy.
Lauren nie zastanawiała się długo. Użyła marchewki, żeby zwabić najmniejszego – kucyka Stardust- do swojej Hondy Accord z 2001 roku. Kiedy „malec” wszedł do środka – oboje bezpiecznie odjechali.
Opiekunka bała się, że kucyk źle zniesie podróż w korkach i będzie próbował się wydostać z tylnego siedzenia. Żeby go uspokoić – przez całą drogę mu śpiewała.
I udało się, ostatecznie wszystko zakończyło się pomyślnie, a Lauren śmieje się, że transportowanie Stardust’a niczym nie różniło się od przewożenia dużego psa
Źródło: facebook