Powiedz „do widzenia” złym emocjom za pomocą techniki uwalniania! Metoda Davida Hawkinsa pomoże ci zaakceptować siebie
Negatywne emocje są wpisane w nasze życie
Każdy z nas przeżywa napięcia. Różnie też reagujemy na stresogenne i konfliktowe sytuacje – to wynika z naszych doświadczeń, przeżyć, charakteru i osobowości. Kłócimy się, sprzeczamy, ponosimy porażki, cierpimy, mamy też wady. Nadmiernie się tym martwisz? Dlaczego? Przyjacielu, jesteśmy tylko ludźmi! Nikt przez to nie jest skazany na pożarcie, a już na pewno ty sam siebie nie powinieneś skreślać.
- Ale jak to zrobić?
– Czy jest w ogóle możliwe pozbycie się negatywnych emocji? Czasem po prostu chciałbym się pozbyć zbędnego balastu…
Nie bądź zniechęcony i zaprzyjaźnijmy się z techniką uwalniania emocji – to będzie pierwszy krok!
Czym właściwie jest technika uwalniania emocji?
Technika uwalniania emocji opisana szczegółowo przez znanego psychiatrę Davida Hawkinsa to najskuteczniejsza i najszybciej działająca metoda na pozbycie się negatywnych emocji i zwiększenie poziomu szczęścia w życiu.
Według Hawkinsa emocje są zawsze przed myślami, które są pewnymi próbami wyjaśnienia stanów wewnętrznych. Ten psychiatra twierdzi, że powinniśmy pracować nad emocjami, a nie nad myślami. Gdy znikną negatywne emocje, wówczas myśli zostaną oczyszczone.
Problem jednak jest przede wszystkim w naszych głowach – chcemy być szybcy i jak najszybciej u celu. Zapominamy, że to kropla drąży skałę. A to, że nie widzimy natychmiastowo zmian, nie oznacza, że ich nie ma. Czasami dopiero bliscy czy przyjaciele uświadamiają nam jak wiele zmieniliśmy. Wtedy, po dłuższej refleksji, stwierdzamy:
– Rzeczywiście, masz rację. Byłem tak zafiksowany, że tego nie dostrzegałem!
A nic bardziej nie motywuje niż efekty, które dostrzegamy.
Uwolnij emocje krok po kroku
- Uświadom sobie dane uczucie – nie wypieraj się go, nie przekreślaj, nie wyganiaj ze swojego serca. Ono jest i w tym momencie próbuj nawiązać z nim kontakt
- Zostaw je takim jakim jest – zgódź się na to, co czujesz. Nie musisz nawet tego nazywać. Niech to uczucie będzie w tobie – nie moralizuj, nie rozmyślaj, nie racjonalizuj. Po prostu, po ludzku, pozwól sobie na odczuwanie, stań się swoim przyjacielem, któremu mówisz: „To są Twoje emocje i masz do nich prawo”
- Nie stawiaj oporu – daj sobie czas i daj czas emocji. Ona się zmieni, ewoluuje w delikatniejsze uczucie, aż w końcu zaniknie i doznania będą łagodniejsze. Jeśli nie będziesz się opierał, zniknie energia, która będzie je napędzała.
- Skup się na uczuciu samym w sobie, nie na myślach – sztuką jest ignorowanie wszelkich towarzyszących myśli. Jak powiedzieliśmy, emocje są przed myślami. Prawdziwym powodem tego, co czujesz, jest nagromadzone napięcie ukryte za emocjami, które napiera, by uwolnić się w danym momencie. Jeśli całkowicie uwolnimy i odpuścimy dane uczucie, zazwyczaj wszystkie myśli z nim powiązane całkowicie znikają – zastępują je ostateczne konkluzje i jest to koniec problemu.
David Hawkins powiedziałby zapewne: nie bój się zatem swoich uczuć oraz emocji. Skromnie jednak pragnę postawić krok dalej – nie bój się być człowiekiem, nie wstydź się spojrzeć w lustro i powiedzieć: „Jesteś w porządku!”. Bo jesteś.
Opracował: Marcin Kozak
Źródło: glebokaswiadomosc.pl
Od kilku lat pracuje tą metoda Polak. I to chyba raczej on ogarnął wcześniej. 😉 Metoda nazywa się Ok! może tak być.