Udało się! Pierwsza w Polsce Strefa Wolnej Ziemi będzie wolna od wycinki drzew i polowań na zwierzęta
Długie miesiące zbiórki i przygotowań zakończone! Za niedługo rusza inicjatywa „Bycie w Lesie”. Jej pomysłodawcy postanowili wykupić działkę, na której zamiast hotelu, czy betonowego osiedla rosły będą drzewa. Teren wyznaczony pod rezerwat będzie własnością fundacji w związku, z czym roślinom nie będzie grozić wycinka.
Strefa wyznaczona przez granice działki, będzie zieloną i bezpieczną enklawą dla fauny i flory. Zarówno wycinka drzew jak i polowania będą tam surowo wzbronione. Na ten szczytny cel pomysłodawcy: Karo i Mieszko Stanisławscy, dzięki uprzejmości internautów zebrali 152 tys. złotych.
Działka, na której Stanisławscy chcą stworzyć rezerwat znajduje się w Beskidzie Niskim. Właścicielką terenu na razie jest starsza kobieta, która zadeklarowała chęć sprzedaży. Do transakcji doszłoby już kilka miesięcy temu, ale niestety ostateczne przekazanie ziemi zostało opóźnione ze względu na szalejąca pandemię. Staruszka na razie boi się spotykać z innymi ludźmi.
Wydaje się, że grają do jednej bramki, a jednak….
Początkowo „Wolny Las” miał być zlokalizowany na innej parceli, także w Beskidzie Niskim, jednak plan ekologów spalił na panewce. Działkę niespodziewanie podkupiło Nadleśnictwo Dukla, czyli jednostka organizacyjna Lasów Państwowych, a z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że w przyszłości na terenie tym zorganizowana ma być wycinka drzew, które uratować chcieli państwo Stanisławscy.
Małżeństwo nie porzuciło jednak walki życie drzew i zwierząt. Ich projekt polega na ratowaniu terenów zielonych przeznaczonych na sprzedaż. Wyszukują, więc oni w tym celu działki porośnięte starymi drzewami. Wszystko po to by ratować żywe pomniki przyrody, które stanowią dom dla wielu istnień. Prawie zrealizowali pierwszy ze swoich celi, ponieważ zbiórka zakończyła się sukcesem. Teraz uruchomili kolejną akcję. Tym razem chcą ratować las w Podgórzu Rożnowskim.
Stanisławscy nadal walczą z czasem
Do fundacji Stanisławskich działkę tę zgłosili mieszkańcy miejscowości, gdy tylko dotarła do nich informacja o tym, że teren zostanie wystawiony na sprzedaż. W tym przypadku czas gra kluczową rolę, ponieważ malowniczym terenem interesują się już przedsiębiorcy zajmujący się wycinką drzew i handlem drewnem. Koszt kupna 5 hektarów ziemi porośniętej wiekowymi drzewami to 150 tys. złotych. Dlatego państwo Stanisławscy w mediach społecznościowych wystosowali do internautów kolejny apel:
-“Wiem, że wielu z Was wsparło finansowo nasze działania i nie chcę nadwyrężać Waszej hojności, szczególnie, że nie zakończyliśmy jeszcze sprawy pierwszego lasu. Ale jeśli macie przyjaciół lub znajome firmy, które gotowe byłyby zrobić coś dobrego i ważnego dla przyrody i przyszłych pokoleń, i przekazać pieniądze na bardzo konkretny las, przekażcie im kontakt do nas i informację o naszych działaniach i o Wolnym Lesie. Będziemy bardziej niż wdzięczni (…) Mam nadzieję, że damy radę ochronić i uwolnić oba te lasy!”.
Chęć wsparcia wyraziła już jedna firma, jednak wkład jej właścicieli w zbiórkę jest zbyt mały, aby wykupić teren. Dlatego serdecznie zachęcamy do odwiedzenia profilu Facebook „Bycie w lesie”, w celu zasięgnięcia informacji na temat projektu. Datki wpłacać można wpłacać pod adresem: https://www.byciewlesie.pl/fundacja/#darowizna
Opracowanie: Katarzyna Maj
Źródło: smoglab.pl