fbpx

W strojach ludowych na tle malowniczych pejzaży. Baśniowe zdjęcia Polki podbijają internet

Polska podróżniczka wpadła na pomysł, aby trochę urozmaicić zdjęcia z wypraw, na które jeździ samotnie. Zaczęła pojawiać się na nich w tradycyjnych strojach ludowych. Dziś możemy podziwiać nie tylko malownicze krainy, ale również kulturę i historię odległych państw.

 

Pomysł na urozmaicenie kadrów

Anita Demianowicz to blogerka, podróżniczka i autorka książki „Końca świata nie było”. Fani śledzą jej poczynania na Instagramie, a raz w roku mają okazję spotkać ją osobiście na festiwalu podróżniczym „Trampki – spotkania podróżujących kobiet”.

Na zdjęciach zazwyczaj pojawiała się w kadrze sama. Stawała po środku scenerii, którą zawsze był malowniczy pejzaż. Blogerka stwierdziła jednak, że czegoś jej brakuje. Postanowiła zatem nieco ubarwić fotografie i poszukać strojów ludowych z miejsc, które odwiedza.

– Ponieważ najczęściej podróżuję sama, zaczęłam w kadrze umieszczać samą siebie, jako właśnie ten punkt odniesienia. I znów czegoś mi brakowało. Wtedy pojawił się pomysł, by wykorzystać to, że tyle podróżuję i do zdjęć krajobrazowych „dorzucić” coś charakterystycznego z każdego kraju. Padło na stroje regionalne – wyznała blogerka.

Podczas każdej podróży stara się znaleźć tradycyjny ubiór. A kiedy się udaje, przebiera się, ustawia statyw i pozuje do własnego aparatu. Efekt? Zdjęcia wyglądają jak z bajki.

 

Stroje z 12 krajów świata

W taki sposób Anita Demianowicz zrobiła już 12 fotografii. To niewiele zważywszy na to, że projekt pojawił się już cztery lata temu. Okazuje się jednak, że możliwość wypożyczenia stroju na potrzeby zdjęć, bywa problematyczne. Bo są kosztowne, a często również stare. Autorka przyznaje, że mimo trudności projekt bardzo ją napędza i dodaje sił.

– Nie podróżuję dla samego podróżowania, a przynajmniej już nie wystarcza mi sam fakt bycia w drodze. Projekt, który wymusza na mnie, by w każdym kraju poszukiwać stroju i miejsca na zdjęcia to dodatkowy motor, który mnie napędza – dodaje.

Anita była pewna, że w ciągu trzech lat uda jej się sfotografować przynajmniej 20-25 strojów. Nie sądziła jednak, że osoby czy instytucje będące w posiadaniu strojów regionalnych nie będą chcieli ich wypożyczać, ze względu na wartość historyczną. Jeśli natomiast wypożyczenie jest możliwe, często okazuje się, że jest to bardzo kosztowna przygoda, na którą brakuje pieniędzy.

Do tej pory Anicie udało się sfotografować stroje z Czech, Gwatemali, Hiszpanii, Kostaryki, Meksyku, Niemiec, Nikaragui, Norwegii, Salwadoru, Szkocji, Teneryfy i Włoch. Czy będzie więcej? Anita wciąż się nie poddaje. Liczy na to, że z czasem uda jej się zgromadzić więcej fotografii z wykorzystaniem elementu regionalnego, również z tych najbardziej egzotycznych miejsc na świecie.

 

 

Wszystkie zdjęcia obejrzycie na blogu Autorki – banita.travel.pl

Opracowanie: Kamila Gulbicka

Źródła: banita.travel.pl

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz