fbpx

Bunt rolników przeciwko korporacjom w Indiach

Tysiące rolników z północnych Indii kontynuowały dziś protest okupacyjny przeciwko nowym ustawom rolnym wprowadzonym przez rząd, które ich zdaniem uzależnią mieszkańców wsi od wielkich korporacji. Piąta runda rozmów między przywódcami rolników a ministrami nie przełamała impasu.

Rolnicy z północnych stanów Pendżab i Hariana protestują od prawie dwóch miesięcy. Sytuacja zaostrzyła się w minionym tygodniu, kiedy dziesiątki tysięcy z nich starło się z policją na przedmieściach Delhi.

Przede wszystkim rolnicy obawiają się, że uchwalone we wrześniu przepisy powstrzymają rząd od kupowania pszenicy i ryżu po gwarantowanych jak dotąd cenach, pozostawiając ich na łasce prywatnych nabywców. Władze twierdzą jednak, że reformy, które otwierają sektor rolniczy na prywatnych graczy, nie zaszkodzą rolnikom.

W sobotę przedstawiciele rządu zaproponowali podczas rozmów z demonstrantami, że wprowadzą cztery poprawki do przepisów – podaje „Hindustan Times”. Rolnicy nie zgodzili się jednak na żadne zmiany i zażądali uchylenia ustaw. Przedstawiciele obu stron mają się spotkać ponownie w środę, aby spróbować dojść do konsensusu.

Rolnictwo jest głównym źródłem utrzymania dla niemal 60 proc. z 1,3 miliarda mieszkańców Indii, co oznacza, że rolnicy stanowią największą grupę wyborców w kraju. Według agencji Reutera protesty są egzaminem dla zdolności premiera Modiego do zreformowania ogromnego indyjskiego sektora rolnego, który stanowi niemal 15 proc. gospodarki kraju o wartości 2,9 biliona dolarów. Z gwarantowanych cen skupu pszenicy i ryżu korzystają głównie stosunkowo zamożni rolnicy z Pendżabu i Hariany – podkreśla Reuters.

 

Źródło: niezalezna.pl

 

Dodaj komentarz