fbpx

Przyczepił pług do roweru i zaczął odśnieżać ścieżki

Władze warszawy zrezygnowały w tym sezonie z odśnieżania ścieżek rowerowych, znalazł się jednak rowerzysta, który postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Znany rowerowy aktywista zamontował do swojego jednośladu pług i ruszył w drogę.

Śnieżny wieczór na ulicy Powsińskiej. Na ścieżkę rowerową wyjeżdża Cyklozaur, ciągnąc za sobą własnoręcznie zbudowany pług. „Jazda z tym ustrojstwem to mordęga, ale… to działa” – czytamy w napisach na filmie pokazującym przejazd „pługoroweru”. Konstrukcja została wykonana z kawałka rury wentylacyjnej, profili do płyt gipsowo-kartonowych, wkrętów, palety oraz sznurka i taśmy. Jak przekonuje autor pługa – koszt 10 zł, czas wykonania – 60 minut.

Cyklozaur to pseudonim znanego aktywisty rowerowego Wojciecha Galeńskiego. Po co stworzył taki pług?

– Chciałem pokazać, że rowerzystom się nie podoba, że miasto nas olewa w kwestii odśnieżania ścieżek. Dużo osób by jeździło na rowerach też zimą, jakby ścieżki były odśnieżone – przekonuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl.

– Nie jeździmy na wycieczki, żeby pognębić kierujących samochodami. Ja na przykład codziennie zawożę dzieci rowerem do żłobka i przedszkola. Naprawdę rowerzyści jeżdżą w określonym celu, transportowym, jesteśmy normalnymi uczestnikami ruchu – dodał.

Galeński twierdzi, że jego przejazd rowerowym pługiem przyniósł wymierne efekty.

– Od razu następnego dnia widziałem ślady rowerów na ścieżce – zaznacza.

Konstrukcja zrobiona na szybko ma swoje wady, jest głośna i nie można jej podnieść.

– Niestety blacha się przetarła, pług się zużył, ale jeżeli warunki pogodowe będą tego wymagały, to powstanie wersja 2.0 – podsumowuje aktywista.

Oszczędności na odśnieżaniu

Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie podjął decyzję o nieodśnieżaniu ścieżek rowerowych w tegorocznym sezonie zimowym, tłumacząc swoją decyzję pogodą i oszczędnościami.

– To trudny dylemat, czy odśnieżać, czy przeznaczyć te pieniądze na dalszy rozwój infrastruktury rowerowej, ale wiemy z liczników rowerowych, że nie ma dużego ruchu rowerów, jest on znikomy. Jednak jeżeli rowerzysta napotka nieodśnieżoną ścieżkę, zgodnie z prawem, może poruszać się jezdnią – tłumaczyła Karolina Gałecka, rzeczniczka ratusza. Podkreśliła, że jedna akcja odśnieżania głównych ciągów rowerowych to koszt około 100 tysięcy złotych.

– Mamy świadomość, że dla grupy osób, które nie rezygnują z roweru nawet podczas mrozu i opadów śniegu, będzie to duża niedogodność. Przepraszamy za to – dodała.

Dodaj komentarz