fbpx

Mózg dziecka tego nie potrafi. Skany pokazują dlaczego

„Nasze dzieci są dziećmi. Rozwijają się i swojego rozwoju nie przeskoczą” – napisała na blogu „Być bliżej” znana influencerka. Skany dziecięcego mózgu nie pozostawiają wątpliwości – obszary związane z kontrolą i planowaniem potrzebują wielu lat, aby się rozwinąć.

Wymagasz od dziecka, aby było grzeczne i potrafiło przewidywać konsekwencje własnych decyzji? To działanie z góry skazane na porażkę. Mózg dziecka potrzebuje czasu, aby się rozwinąć. Obszary mózgu odpowiedzialne za planowanie, kontrolę emocji, analizowanie i wyciąganie wniosków są jeszcze nieukształtowane – świadczą o tym, chociażby skany przeprowadzone na mózgach dzieci i nastolatków.

Anita Janeczek-Romanowska – autorka bloga o tematyce psychologii dziecięcej – „Być bliżej”, podzieliła się na fanpage’u zdjęciem, które wyraźnie obrazuje powyższe różnice. Na obrazku widoczne są skany czterech mózgów – pięciolatka, dziecka tuż przed okresem dojrzewania, nastolatka i dwudziestolatka. Zaznaczone pola wskazują na obszar odpowiedzialny za planowanie i kontrolę. U pięciolatków obszar ten „płonie od czerwoności” – a więc jest jeszcze całkowicie nieukształtowany.

To część mózgu, która w wielkim uproszczeniu, pomaga nam planować. Pomaga nam podejmować decyzje, być elastycznym, wyciągać wnioski z wcześniejszych doświadczeń, rozwiązywać problemy, być otwartymi na zmianę planów, wyrabiać się w czasie, kontrolować emocje i impulsy – wyjaśniła blogerka.

Dopiero około dwudziestego roku życia obszar odpowiedzialny za planowanie i wyciąganie wniosków zaczyna przypominać mózg dorosłego. Zatem zanim damy się ponieść emocjom, pomyślmy, że nasze pociechy nie posiadają jeszcze neurologicznych podstaw, aby zachowywać się rozsądnie. Dopiero wieloletnia obserwacja opiekunów i socjalizacja wśród rówieśników rozpoczyna proces nauki i rozwoju tej konkretnej części mózgu.

To, z czym bywa nam trudno w relacjach z dziećmi, to nie jest ich zła wola. To czerwień procesów, które dopiero się rozwijają. Czerwień procesów, które potrzebują czasu – dodała psycholożka.

Zdjęcie zamieszczone przez Anitę Janeczek-Romanowską na Facebooku zdobyło już miliony polubień i zostało udostępnione 3,7 tys. razy. To pokazuje, jak niewiele wiemy o rozwoju własnych pociech, a jak bardzo potrzebujemy wspiąć się na wyżyny świadomego rodzicielstwa. Wierzymy, że dzięki takim stronom jak „Być bliżej” z każdym rokiem będzie przybywać rodziców, którzy zamiast oczekiwać i karać, będą wspierać i towarzyszyć maluchom w tym ważnym procesie dorastania.

Opracowanie: Kamila Gulbicka
Źródło: MamaDu.pl

Dodaj komentarz