fbpx

103-letni weteran spędzał zimę pod kocami, bo bał się kosztów ogrzewania

Brytyjski weteran II wojny światowej, 103-letni Ivor Gardner spędził pierwszą część zimy pod stertą koców, ubrany w rękawice kuchenne. Mężczyzna ogrzewał się w ten sposób, ponieważ nie działał licznik zużycia gazu w jego domu, przez co obawiał się kwoty rachunku za gaz. Brytyjczyka opisuje dziennik „The Independent”.

Ivor Gardner podczas II wojny światowej brał udział m.in. w słynnym lądowaniu alianckich wojsk na plaży w Normandii. Mężczyzna mieszka aktualnie w domu w Bromham na południu Anglii. W kwietniu 2022 roku zainstalowano u niego nowy licznik gazu. Urządzenie jednak nie działało, przez co 103-latek nie miał jak śledzić zużycia.  Jego dostawca energii wciąż przysyłał mu wezwania do zapłaty, jednocześnie aż pięciokrotnie ignorując prośby o naprawę licznika.

Weteran marzł bez ogrzewania we własnym domu

W związku z zaistniałą sytuacją Gardner każdego dnia włączał ogrzewanie na zaledwie kilka godzin. Jak wyjaśnił, obawiał się, że przy braku możliwości śledzenia zużycia, koszty ogrzewania będą bardzo wysokie. Zamiast rozkręcać kaloryfery, przykrywał się dodatkowymi kocami i ścierkami, a na ręce zakładał rękawice kuchenne.

— Uważałem na to, ile energii zużywałem, bo nie wiedziałem, ile będzie ona kosztować, a cena cały czas szła w górę. Rodzina kupowała mi wszystkie te rzeczy, żebym nie siedział w zimnie. Jednak w pewnym momencie pomyślałem: dlaczego mam marznąć, skoro stać mnie na opłacenie mojego zużycia, a nigdy w życiu nie byłem nikomu niczego winien? – powiedział 103-latek.

Mimo że Gardner ograniczał zużycie energii, dystrybutor energii ciągle naliczał kwoty zgodnie ze zużyciem prognozowanym, które — zdaniem weterana — było znacznie wyższe niż to rzeczywiste.

Rachunek za ostatnie dziewięć miesięcy opiewała na kwotę 632 funtów. Gardner szacuje, że to o kilkaset funtów więcej niż wynosiło faktyczne zużycie.

Rachunek na podstawie prognozy

11 stycznia w domu mężczyzny w końcu zainstalowano nowy licznik. Stało się to po tym, jak 103-latek z pomocą sąsiada napisał list do lokalnych władz oraz zarządu firmy dostarczającej energię.

Niestety dostawca  ze względu na brak danych dotyczących zużycia z ostatnich miesięcy, zaproponował, by rachunek za ten okres został ustalony na podstawie zużycia w następnych sześciu tygodniach. Oznaczałoby to, że za ogrzewanie w miesiącach cieplejszych Gardner będzie musiał zapłacić tyle samo co w styczniu i lutym. 103-latek odrzucił ofertę i postanowił dalej negocjować z dostawcą energii.

W końcu dopiął swego, otrzymał od niego przeprosiny, a rachunek za okres od kwietnia do grudnia — czyli czas, w którym licznik nie działał — został wyzerowany. Dodatkowo 103-latek otrzymał 200 funtów rekompensaty.

Cytowany przez „The Independent” Gardner zaznaczył, że ma nadzieję, iż żaden inny senior nie będzie musiał przechodzić przez taką „udrękę”. Rzecznik firmy w rozmowie z gazetą jeszcze raz przeprosił mężczyznę i dodał, że obsługa, z jaką miał do czynienia, „nie jest zgodna ze standardami firmy”.

Źródło: independent.co.uk

Dodaj komentarz