“Zawieszona” kawa
Wchodzimy z przyjacielem do małej kawiarni i składamy nasze zamówienie. Podczas gdy my zbliżaliśmy się do naszego stolika, do kawiarni wchodzą dwie osoby i kierują się do lady. Pięć kaw, proszę. Dwie dla nas i trzy zawieszone. Zapłacili za swoje zamówienie, wzięli dwie kawy i wyszli.
Zapytałam znajomego – Co to są te „zawieszone kawy? Poczekaj, a zobaczysz” – odpowiedział. Weszły następne osoby. Kolejne zamówienie złożyli trzej adwokaci, siedem kaw, trzy dla nich i cztery „zawieszone”. A ja wciąż zastanawiałam się, o co chodzi z tymi “zawieszonymi” kawami. Cieszyłam się latem i pięknym widokiem placu przed kawiarnią.
Nagle do kawiarni wszedł mężczyzna w nędznych ubraniach, wyglądający jak żebrak. Wszedł i uprzejmie zapytał – Czy masz zawieszoną kawę? Dostał ją za darmo – bez płacenia. Usiadł, upił łyk i na jego twarzy pojawił się uśmiech. To proste – ludzie płacą z góry za kawę dla kogoś, kto nie może sobie pozwolić na ciepły napój. Tradycja zawieszonych kaw narodziła się w Neapolu, ale rozprzestrzeniła już po całym świecie, a w niektórych miejscach można zamówić nie tylko kawę, ale również kanapki lub cały posiłek.
Jaką różnicę może sprawić komuś kawa?
Podczas wędrówki o świcie po opustoszałej plaży, w oddali zobaczyłam mężczyznę, zginającego się i rzucającego coś do morza. Kiedy zbliżył się do mnie, zobaczyłam, że rzucał z powrotem do morza rozgwiazdy, wyrzucone na piasek przez przypływ. Zapytałam go, dlaczego tak ciężko pracuje nad tym dziwnym zadaniem. Odpowiedział, że słońce wysuszy rozgwiazdy i umrą.
Powiedziałam mu wprost, że myślałam, że jest głupi. Na kilometrowej plaży leżały tysiące rozgwiazd. Jeden człowiek nie może zrobić wielkiej różnicy. Czy to ma jakieś znaczenie?– zapytałam. On uśmiechnął się i podniósł kolejną rozgwiazdę. Rzucając ją daleko w morze, powiedział – Dla tej jednej ma znaczenie. Porzuciłam moje pisanie i spędziłam poranek na wrzucaniu rozgwiazd do morza.
Proszę, wspierajcie ten ruch, aby podnieść świadomości na temat „Zawieszonej kawy”, która jest czymś więcej, niż tylko zwykłą filiżanką kawy.
Źródło: trueactivist.com