fbpx

Cud w Bydgoszczy? Po przerzutach ani śladu!

Z powodu rozsianego nowotworu żołądka kobieta miała niewielkie szanse. – Zaoferowałem nową metodę. Wyniki są zaskakujące – mówi prof. Wojciech Zegarski.

O pierwszym w Europie Środkowej pionierskim zabiegu o nazwie PIPAC (w tłumaczeniu z języka angielskiego oznacza dootrzewnową chemioterapię pod-ciśnieniową aerozolem), wykonanym w bydgoskim Centrum Onkologii, Gazeta Pomorska informowała wiosną tego roku. Przypomnijmy: 10 maja zespół prof. dr. Wojciecha Zegarskiego, kierownika Kliniki Chirurgii Onkologicznej w CO, zastosował innowacyjną metodę leczenia u dwóch pacjentów z rozsianym rakiem żołądka. – Był to zabieg laparoskopowy, podczas którego pacjentom podaliśmy chemię w postaci tzw. burzy śnieżnej, bezpośrednio do jamy otrzewnej – objaśniał wówczas prof. Zegarski

Chirurdzy zrobili dwa niewielkie nacięcia w powłokach brzucha, wprowadzili dwa trokary, a z pomocą specjalnej końcówki i pompy podali do środka chemioterapeutyk. – Lek w połączeniu z dwutlenkiem węgla stworzył coś na kształt „burzy śnieżnej”, która dociera do zmian nowotworowych w jamie brzusznej – tłumaczył szef kliniki chirurgii onkologicznej.

Podkreślał, że innowacyjny zabieg daje nadzieje na wydłużenie czasu przeżycia i zwiększenie komfortu życia u pacjentów z rakiem żołądka i jelita grubego, którzy jeszcze 20-30 lat temu byli zaliczani do grupy chorych z niekorzystnym rokowaniem, bez większych szans terapeutycznych.

Wśród operowanych tą metodą pacjentów najlepiej na nowinkę zareagował organizm pani Joli (imię zmienione). – Pacjentka przyszła do nas z rozsianym rakiem żołądka. Wcześniej miała usunięte narządy rodne, bo tam pojawiły się pierwsze przerzuty. Powiedziałem, że jest innowacyjny sposób leczenia. Wyraziła zgodę. Po dwóch miesiącach wykonaliśmy badanie tomografii komputerowej. Wyniki były zaskakujące. W brzuchu nie było śladu po przerzutach. Dlatego postanowiłem wykonać resekcję żołądka. Teraz pacjentka otrzymuje tylko podtrzymującą chemioterapię. Efektami metody PIPAC cieszy się cały świat – mówi prof. Zegarski.

Czytaj więcej na: pomorska.pl

Dodaj komentarz