Porwany przez sowę szczeniak odnalazł się po 12 godzinach
Dwunastotygodniowa suczka o imieniu Latte została porwana przez sowę podczas spaceru. Piesek, podopieczny fundacji Foothills Animal Rescue zajmującej się bezdomnymi zwierzętami, odnalazł się po 12 godzinach. Ma liczne obrażenia, wraca jednak szybko do zdrowia. Latte stała się ulubienicą amerykańskich mediów i internautów.
Do porwania szczeniaka przez sowę doszło w ubiegły piątek w Arizonie. Ważąca ok 5 kg Latte została wypuszczona razem z trzema innymi psami na spacer.W pewnym momencie, opiekunka Bonnie Ziegler straciła na chwilę swoich podopiecznych z oczy. Kiedy zawołała pieski, wróciły tylko trzy.
Ziegler natychmiast rozpoczęła poszukiwania suczki, a dzięki aplikacji telefonicznej służącej do przesyłania lokalnych wiadomości, w akcję zaangażowali się również jej sąsiedzi. Około 12 godzin po zaginięciu Latte została znaleziona na pobliskim polu golfowym.
Obrażenia na jej ciele – zdaniem lekarzy – jednoznacznie wskazują na to, że została porwana przez sowę. Jeden z golfistów sfotografował poturbowanego psiaka i umieścił jego zdjęcie w aplikacji. Dzięki temu szczeniak szybko trafił w ręce opiekunki.
Ranna suczka została przewieziona do weterynarza, który nie stwierdził u psiaka żadnych złamań. Pazury sowy pozostawiły jednak głębokie ranny na głowie i szyi suczki. Psiak był również potłuczony i wyczerpany. Przed poważniejszymi obrażeniami Latte uchroniło prawdopodobnie gęste futro.
Koszty rekonwalescencji suczki zostały zebrane dzięki akcji charytatywnej. Sam piesek – wraz ze swą opiekunką – trafił przed kamery kilku stacji telewizyjnych.
Szczeniak nie zapomniał “podziękować” za życzenia powrotu do zdrowia oraz wszystkie datki, jakie wpłynęły na konto fundacji.
“Powiem Ci, że bycie porwanym przez sowę nie jest wcale zabawne, ale szybko wracam do zdrowia. Nadal szybko się męczę, mam blizny i kaszel, lecz ogólnie czuję się dobrze” – czytamy w poście fundacji.
Źródło: People