Leżakowanie dzieci na mrozie. To sposób kanadyjskiego przedszkola na odporność
Leżakowanie dzieci na mrozie w jednym z przedszkoli w Kanadzie nie tylko zaskoczyło, ale też podzieliło rodziców. Jedni popierają „zimny chów”, inni uważają to za nierozsądne.
Pomysł kanadyjskiego leśnego przedszkola polega na tym, że dzieci drzemkę mają na mrozie. Oczywiście są ubrane w ciepłe kombinezony i dodatkowo okryte śpiworami, mimo to obrazek budzi kontrowersje. W tym przedszkolu to normalne, dzieci nieustannie przebywają na zewnątrz – od 10:00 do 16:00 biegają i leżakują. Taki podejście jest powszechne również w Szwecji, Norwegii, Finlandii.
W Polsce jest zupełnie na odwrót – w przedszkolach jest zazwyczaj bardzo ciepło, pomieszczenia rzadko są wietrzone, a wychodzenie z dziećmi na zewnątrz, gdy temperatury są minusowe, to wyjątek. Według polskiego podejścia – leżakowanie na dworze to narażanie zdrowia.
Agnieszka Misiak – psycholożka dziecięca, która zamieściła na Facebooku zdjęcia z kanadyjskiego przedszkola, poszerza horyzonty i otwiera dyskusje, czy powinniśmy tak mrozić swoje dzieci. „Wrzucam Wam to zdjęcie jako osobny post, bo pęknę, jeśli się nie podzielę. To jest, słuchajcie, świetna rzecz jak można różnie widzieć takie rzeczy jak ‘zimno’, ‘zmarznie’, ‘drzemka’. Bardzo mnie to interesuje i bardzo poszerza mi horyzonty, oglądanie jak inni widzą, inaczej rzeczy zdawałoby się oczywiste” – napisała autorka.
Jakkolwiek podejdziemy do tego tematu, musimy jasno sobie powiedzieć, że w Polsce wprowadzenie takiego pomysłu byłoby dużo trudniejsze, choćby z powodu smogu i licznych zanieczyszczeń. W krajach skandynawskich czy w Kanadzie jakość powietrza jest zdecydowanie lepsza. Być może rozwiązaniem jest kompromis – spacery z dzieckiem, niezależnie od temperatury. Hartowanie z głową może dać dziecku dobrą bazę do budowania odporności.
Źródło: zdrowie.radiozet.pl