fbpx

Morsujący mężczyźni uratowali psa, który wpadł do przerębli

Miłośnicy zimowych kąpieli uratowali tonącego psa. Mężczyźni wybrali się na świąteczne morsowanie w stawie Kajaki w Środzie Śląskiej. Zwierzę wbiegło na lód, po czym wpadło do przerębli. Pies nie mógł się wydostać i słabł w oczach.

W niedzielę mężczyźni ze Srody Ślądkiej postanowili skorzystać z warunków pogodowych i zanurzyć się w zimnej wodzie. Temperatura spadła tego dnia do -9 stopni Celsjusza, a czyste, słoneczne niebo i bezwietrzna aura ściągnęły nad staw Kajaki sporą grupę morsujących. Zbiornik był skuty lodem. Jedni siekierkami wybijali wejście do wody, inni rozgrzewali się na brzegu, aby chwilę później wspólnie się wejść do wody.

Pies wpadł do lodowatej wody

— Kiedy byliśmy już w wodzie, usłyszeliśmy głośne wycie. Okazało się, że pies wbiegł na lód, prawdopodobnie pobiegł za kaczkami, po czym wpadł do przerębli. To było dosyć daleko od nas, jakieś 40 metrów. Właściciel psa poprosił chłopaków od nas z grupy o pomoc. Widzieliśmy, że zwierzę nie potrafi samodzielnie wydostać się na lód. Pies tracił siły i coraz bardziej znikał pod wodą — mówi Sylwia Rzepka, jedna z uczestniczek morsowania.

Morsujący przez chwilę zastanawiali się, czy akcja będzie bezpieczna. Lód miał 2-3 centymetry grubości, więc wejście na niego raczej nie wchodziło w grę.

— Wpadłem na pomysł, żeby powoli łamać lód i torować sobie w ten sposób drogę do psa. Jakieś 10 metrów od niego miałem mały kryzys i już myślałem, że się nie uda. W takich okolicznościach siły szybko uciekają. Ale słyszałem ten skowyt psa, jakby płakał. I to mnie zagrzewało, aby przeć dalej. Na ostatnim odcinku dopłynął do mnie mój brat, a kilka metrów przed końcem również dwóch innych kolegów. Gnietliśmy ten lód całym ciałem, pociął nas trochę, każdy ma po parę siniaków. Ale udało się — relacjonuje jeden z mężczyzn.

Psa udało się uratować

Kiedy udało im się w końcu dotrzeć do psa, wciągnęli go na koło ratunkowe i odholowali do brzegu. Zwierzę całe i zdrowe zostało przekazane właścicielowi. Zwykle czas morsowania wynosi 8-10 minut. Kilkuletnie doświadczenie w lodowatych kąpielach i zahartowanie ciała pozwoliło wytrzymać w wodzie przez dłuższy czas. Akcja trwała około 15 minut.

Poświęcenie morsów się opłaciło. Nasz rozmówca chciałby, żeby przykład ten podziałał jako przestroga dla właścicieli psów. Należy uważać, gdzie i kiedy spuszcza się ze smyczy swojego pupila.

 

Dodaj komentarz