fbpx

Kryzys bliskości? Oto 8 przyczyn samotności

Zamiast spędzać czas z w autentycznej bliskości, spędzamy go obok siebie – poświęcamy sobie coraz mniej życzliwej uwagi i gubimy wzajemną uważność. Oto kilka przyczyn, dlaczego tak jest.

Aż 1/3 amerykańskich kobiet przyznaje, że bardziej od raka boi się samotności. Tymczasem liczba samotnych kobiet potroiła się od 1985 r. – czyli w czasach upowszechnienia się komputerów i dostępu do sieci. Paradoksalnie nie chodzi o brak związków, ale o ich jakość.

Kobiety częściej zostają opiekunkami

Czy wiesz, że aż 29 mln Amerykanów, z czego 75 proc. to kobiety jest nieopłacanymi opiekunami? Oznacza to, że osoby w wieku średnim i po 60 r.ż. często pełnią rolę opiekunek dla swoich najbliższych – mężów, rodziców, sąsiadów, rodzeństwa czy przyjaciół. Często są to kobiety, które nie mogą liczyć na żadną pomoc ze strony państwa, czy dalszej rodziny. Efekt? Wypalenie, przemęczenie i stany depresyjne. Zdecydowana większość takich kobiet cierpi na z powodu izolacji i odrzucenia.

Ilość zastąpiła jakość

Zamiast skupiać się na kilku ważnych relacjach, inwestujemy w ilość. Mamy dużo znajomych, kolegów i koleżanek z pracy, a także olbrzymią siatkę osób na Facebooku. Czy w związku z tym czujemy się mniej samotni? Wręcz przeciwnie. Psycholodzy alarmują, że żyjemy w czasach relacyjnego kryzysu. Aby związki naprawdę karmiły trzeba zbudować więzi oparte na szacunku, życzliwości i empatii. Jednocześnie też takie relacje zobowiązują – wymagają nakładu pracy, czasu, akceptacji i otwartego serca. Miłość i sympatia zakładają rozczarowanie, potencjalne odrzucenie i ból. Po co ryzykować, kiedy wokół jest tyle przyjemnych i bezbolesnych „substytutów” (chociażby Tinder)? Eksperci radzą, by zamiast inwestować w mnóstwo znajomości, wybrać kilka bliskich nam osób i tam kierować czas i energię.

Nierozwiązane sprawy z przeszłości

Dopóki nie pogodzimy się z własną przeszłością – nie wybaczymy lub nie wyciągniemy lekcji z dawnych konfliktów – każdy związek będzie powieleniem poprzedniego. Terapeutka i autorka bestselleru „Czy możemy porozmawiać?” – Lori Gottlieb zwraca uwagę na to, że coraz więcej osób, które zgłaszają się do gabinetu narzeka na byłych lub aktualnych partnerów – będąc jednocześnie pozbawionym świadomości własnych negatywnych mechanizmów działania. Szukając błędów w kimś innym, nigdy nie uda nam się zbudować trwałych więzi. Choć zmiana partnera „na lepsze”, czy znalezienie nowej miłości brzmią kusząco, nigdy nie będą rozwiązaniem. Tak naprawdę jedyną osobą, którą możemy zmienić i uzdrowić jesteśmy my sami.

Nacisk naszej kultury na niezależność

Innym z powodów, dlaczego coraz więcej osób cierpi z powodu samotności to niewłaściwe rozumienie definicji „niezależność”. Nakarmieni serialowymi fabułami o wiecznie młodych, bogatych i wyzwolonych singlach, niechętnie chodzimy na kompromisy. A przecież kompromisy są kluczem do tego, aby dwójka ludzi w związku mogła żyć w szacunku i w zgodzie. W takich sytuacjach warto raz jeszcze zapytać samego siebie o wartości – które są nasze, a które narzucone przez kulturę – a następnie podjąć decyzję o ich realizacji.

Porównujemy nasze relacje z innymi

Czy wam też zdarza się przeglądać social media i porównywać się z innymi? Niestety robi to 90 proc. społeczności – i najczęściej na własną niekorzyść. W porównaniu ze zdjęciami innych wypadamy dosyć … blado, a to nieuchronnie prowadzi do zaniżenia poczucia własnej wartości. Kiedy przyłapiesz się na tym, że myślisz o sobie w negatywny sposób, zweryfikuj, ile czasu spędzasz na social mediach.

Coraz mniej wychodzimy

Pandemia zmieniła życie niemal każdego człowieka na świecie. W pewien sposób je ograniczyła – nie wychodzimy na miasto w piątkowy wieczór, rzadziej korzystamy z atrakcji publicznych w obawie przed zarażeniem, rezygnujemy ze spotkań w grupie. Niektóre biura, spotkania, a nawet terapie trafiły na aplikację o nazwie „Zoom” – i to tam odbywa się większość naszych konwersacji. Nic dziwnego, że poznanie nowych osób, z którymi moglibyśmy stworzyć więzi stało się rzadkością. Pamiętaj jednak, że wyjście do lasu, spacer po parku na świeżym powietrzu, to mniejsze zagrożenie i więcej oddechu. Dyskusja za pośrednictwem Messengera nigdy nie będzie prawdziwą, budującą rozmową.

Polaryzacja polityczna

Jesteśmy coraz bardziej podzieleni politycznie – w naszym kraju jest to jeszcze bardziej widoczne. Dzielimy znajomych na „naszych” i „innych”, a w efekcie czujemy coraz więcej lęku, antypatii i poczucia zagrożenia. To nie nasza wina. Media i władza świetnie znają współczesne mechanizmy manipulacji, w tym marketingu, który „pomaga” nam myśleć w określony sposób. Kiedyś wystarczyło, aby ludzie byli częścią tej samej przestrzeni – więzi lokalne były silniejsze niż wszystkie poglądy i „ideologie” – w końcu pomagały przetrwać. W dzisiejszych czasach zapominamy, że społeczność lokalna wciąż jest na wyciągnięcie ręki i może pomóc przetrwać kryzysy, trudne chwile, czy po prostu wesprzeć w chwili samotności. Rozejrzyj się dookoła. Osiedlowe dyskusyjne kluby książkowe, warsztaty rękodzieła, joga dwa bloki dalej czy cykliczne spotkania sąsiedzkie mogą sprawić, że znów poczujesz się częścią większej wspólnoty.

Ludzie są zapracowani

Choć w niektórych krajach trwa obecnie debata nad tym, ile dorosły człowiek powinien pracować – a niektórzy politycy chcą wprowadzić nawet 4-dniowy tydzień pracy – wielu z nas pracuje za dużo. Bo nasza praca nie kończy się na wyjściu z pracy – często praca lub myśli o pracy towarzyszą nam również w domu po godzinach. Mniej skupiamy się na rodzinie, zaniedbujemy bliskich i przyjaciół. W naszej opinii praca jest świadectwem naszej wartości. Potrafimy docenić siebie dopiero wtedy, gdy opadamy z sił, zdobędziemy uznanie szefa lub awansujemy. Nasza XXI-wieczna kultura tylko wzmaga to przekonanie – filmy, seriale, reklamy i celebryci przekonują nas, że uznanie przychodzi z zewnątrz, a na wszystko trzeba zasłużyć. Zamiast inwestować w rozwój wewnętrzny czy pogłębianie więzi z bliskimi skupiamy się na bogactwie materialnym – wierzymy, że atrakcyjne ubranie czy wycieczka „all inclusive” da nam szczęście. Ale chyba nie tędy droga?

O samotności i sposobach jej redukowania pisaliśmy też TU.

Opracowanie: Kamila Gulbicka
Źródło: crosswalk.com

Dodaj komentarz