fbpx

Szukali się przez pół wieku. Przełom nastąpił po testach DNA

Ta 51-letnia kobieta została porwana przez swoją opiekunkę pół wieku temu. Miała wówczas 21 miesięcy. Dzięki nowoczesnym testom DNA rodzicom i kobiecie nareszcie udało się spotkać – od ich ostatniego czasu minęło pół wieku.

Historia jak z filmu

To historia jak z filmu ze wzruszającym happy-endem. Jej bohaterką jest 51 -letnia kobieta o nazwisku Melissa Highsmith, która będąc dwuletnim dzieckiem została uprowadzona przez własną opiekunkę. Rzecz działa się w 1971 r. w Fort Worth w stanie Teksas. Po rozstaniu z mężem mama Melissy postanawia zatrudnić nianię. Na ogłoszenie odpowiada kobieta, która nie wzbudza podejrzeń – przekonuje ponadto, że ma duże podwórko i opiekuje się też innymi dziećmi. Nic nie wskazywało na to, że wkrótce wydarzy się tragedia. Pewnego razu, niania zjawiła się w mieszkaniu pod jej nieobecność matki Melissy i zabrała dziecko od jej współlokatorki. Poszukiwania nie przynosiły rezultatów – nikt nie wiedział, czy kobieta i dziecko przebywają w Teksasie, oraz czy nie opuściły już kraju. Kiedy po wielu latach wydawało się, że wszystko jest stracone, nastąpił prawdziwy przełom.

Niespodziewany zwrot akcji

We wrześniu 2022 r. Narodowe Centrum Dzieci Zaginionych i Wykorzystywanych przekazało rodzinie informację, że kobietę przypominającą opiekunkę widziano w mieście Charleston w Karolinie Południowej. I choć był to fałszywy trop, rodzice postanowili spróbować raz jeszcze. Jeffrie Highsmith, ojciec zaginionego dziecka dostarczył próbkę swojego DNA jednej z firm zajmujących się poszukiwaniem krewnych. W bazie danych firmy znajdowały się trzy osoby ze zgodnym DNA – w tym kobieta o nazwisku Melanie Brown. Państwo Higshmith postanowili zaryzykować i napisali do kobiety na Facebooku.

-Mój ojciec wysłał mi wiadomość na Messengerze. „Szukam mojej córki od 51 lat”. To przytłaczające, ale jednocześnie najwspanialsze uczucie na świecie – dzieliła się Melissa.

Atla Apantencl, mama Melissy nie sądziła, że jeszcze kiedykolwiek zobaczy córkę. Ojciec zaś wyznał, że gdy dotarły do niego wyniki badań, rozpłakał się. Rodzice zgodnie przyznają, że sukces nie byłby możliwy, gdyby nie pomoc Lisy Jo Schiele – kobiety, która amatorsko zajmuje się genealogią i pomogła w zinterpretowaniu wyników testów DNA.

Śledztwo wciąż trwa

Jak poinformowano w magazynie „The Guardian”, porwana kobieta niemal całe życie spędziła w mieście, w którym doszło do porwania – w Fort Worth.

-Odnalezienie Melissy odbyło się tylko dzięki DNA, a nie dzięki zaangażowaniu policji czy nawet prywatnym śledztwom i spekulacjom naszej rodziny. DNA wygrywa te poszukiwania! – pisała rodzina Melissy na Facebooku.

Kobieta podająca się 51 lat temu za nianię nie została zatrzymana. Nie ustalono jeszcze, czy Melissę sprzedano do nielegalnej adopcji, i czy opiekunowie wiedzieli o porwaniu dziecka.

Opracowanie: Kamila Gulbicka

Źródło: polsatnews.pl

Dodaj komentarz