fbpx

Kobieta, która przeżyła śmierć kliniczną, opowiada o swoim doświadczeniu

Aneta Mazur opisuje swoje przeżycie na granicy śmierci, mówiąc o obecności w innym wymiarze, gdzie panował półmrok i widoczna była w oddali łuna światła. Natomiast jeden z pacjentów doktora Marka Bindera z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego doświadczył innych symptomów podczas śmierci klinicznej.

Doświadczenia takie jak widzenie światła w tunelu, spotkania z postaciami duchowymi czy obserwacja własnego ciała z góry są typowe dla osób przechodzących przez śmierć kliniczną. Wrażenia te trwają zazwyczaj przez kilka minut. W tym czasie ludzie często zgłaszają niezwykłe przeżycia.

Osoby, które przeżyły bliskie spotkanie ze śmiercią, często opisują podobne doświadczenia, które przypominają halucynacje. Opowiadają o intensywnych uczuciach szczęścia, euforii, bezpieczeństwa i miłości, podążając za światłem, które wydaje się prowadzić ich przez nieznaną ścieżkę.

Dla niektórych są to dowody na istnienie duszy czy życia pośmiertnego, podczas gdy inni szukają naukowych wyjaśnień tych zjawisk. Badacze stworzyli kilka teorii wyjaśniających te zjawiska, jednak na ten temat pozostaje więcej pytań niż odpowiedzi.

Aneta Mazur, założycielka fundacji „Jednooka wojowniczka” i autorka książki, miała w dzieciństwie poważny wypadek. Pracując z koniem, doznała obrażeń, które doprowadziły ją na krawędź śmierci.

Opisuje moment, gdy, będąc w karetce, zaczęła tracić zmysły i stopniowo zanurzała się w inną rzeczywistość. Mówi o niezwykłym uczuciu szczęścia i spokoju, które doświadczyła, oraz o wizji, która wydała jej się być rajem.

— Widziałam, że jestem już w innym wymiarze, panował półmrok. Nagle opanowało ją niezwykłe uczucie. Doznała szczęścia i ukojenia, którego nie zaznała nigdy wcześniej. – To było najlepsze uczucie na świecie, którego ciężko doświadczyć na ziemi. Stan euforii, do którego dążymy tak naprawdę całe życie. Pustka, którą staramy się wypełnić relacjami, używkami, rozrywkami, została wypełniona. Czułam się wspaniale i wyjątkowo szczęśliwie. Wiem, że niektórzy mieli całkiem inną wizję. Widzieli ciemność, czuli strach i przerażenie. Ja jednak miałam poczucie, jakbym trafiła do raju — wspomina.

W momencie największego spokoju nie zdecydowała się iść dalej, gdyż została wybudzona przez pielęgniarkę. Mimo pragnienia powrotu do tego stanu została zatrzymana.

Takie doświadczenia, jak mówi, miały duży wpływ na jej późniejsze życie, ucząc ją doceniać każdy moment i pomagać innym.

Naukowcy, jak dr Marek Binder, badają te doświadczenia, przekonując, że mogą być one wynikiem specyficznych stanów mózgu, jak niedotlenienie w czasie zatrzymania serca. Dyskutuje się o zjawiskach mózgowych i ich potencjalnym wpływie na świadomość, co pozostaje fascynującym, lecz trudnym do zbadania tematem.

Wciąż trwa debata naukowa, czy te doświadczenia świadczą o niezależności świadomości od ciała, co jest tematem badań niektórych naukowców, choć nie znajduje powszechnej akceptacji.

Podsumowując, te głębokie przeżycia osobiste, choć niezwykłe, nadal są przedmiotem naukowego zainteresowania i debaty, co pokazuje, jak mało wiemy o granicach między życiem a śmiercią oraz o naturze ludzkiej świadomości.

 

Dodaj komentarz